[break]
Kiedy w połowie 2015 roku „Express” pierwszy raz podsumowywał dwa lata działania ustawy śmieciowej, samorządowcy albo już płacili więcej za odbiór odpadów, albo się tego spodziewali.
- Cóż, w każdym biznesie tak jest - komentował dla nas Jan Wach, wójt Sicienka. - Ceny rosną, bo firmy rozpoznały temat i mogą zarobić.
W tej gminie miesięczna opłata za śmieci segregowane wynosiła 12 złotych, niesegregowane - 20 zł. Nowy przetarg, pomimo korzystnych warunków zewnętrznych (na przykład znacznej obniżki cen paliw), większych zmian nie przyniósł.
Opłata za wywóz odpadów niesegregowanych pozostała na poprzednim poziomie, segregowanych spadła o złotówkę w gospodarstwach domowych do czterech osób. Za każdą osobę powyżej mieszkańcy Sicienka płacą 5 złotych.
Z drugiej strony przyznać trzeba, że odbiór odpadów w dużym mieście zorganizować łatwiej niż na terenach podmiejskich i wiejskich.
Trzeba dołożyć
W Nowej Wsi Wielkiej dotychczasowych cen nie udało się utrzymać.
- Od 1 stycznia 2016 roku stawki za gospodarowanie odpadami komunalnymi w naszej gminie wzrosły średnio o 45 procent - informuje Ewa Chabel z Urzędu Gminy Nowa Wieś Wielka. - Podwyżka była konieczna dla zbilansowania kosztów całego systemu. Należy nadmienić, że od początku funkcjonowania nowego systemu tylko raz podwyższono stawki za odpady niesegregowane, aby w ten sposób zmobilizować mieszkańców do segregacji, natomiast przy selektywnej zbiórce stawki nie były podwyższane.
I tak, od gospodarstwa domowego jednoosobowego opłata wynosi dziś tam 14,50 zł, dwuosobowego - 29,00 zł; liczącego od trzech do pięciu osób - 43,50 zł, a powyżej pięciu osób - 58,00 zł.
Jeżeli odpady komunalne nie są zbierane w sposób selektywny, stawka opłaty jest wyższa. Mieszkańcy płacą wtedy od 29 zł aż do 116 zł.
Wzorcowy Dobrcz
Niedoścignionym wzorem dla wielu samorządów jest gmina Dobrcz.
- Udało się nam utrzymać opłaty na poprzednim poziomie, choć nie było to łatwe - komentuje wójt Krzysztof Szala. - Duży nacisk położyliśmy na właściwą edukację w segregowaniu śmieci. To dzięki temu ceny nie wzrosły, a bydgoski „Corimp”, który wygrał przetarg, nie ma z tym większych problemów.
Najtańsze na terenie powiatu bydgoskiego stawki wynoszą odpowiednio 8 i 15 złotych za odpady segregowane oraz niesegregowane.
Będzie trudno
Drożej jest w Osielsku. Cena odbioru śmieci wynosi teraz 12 złotych za odpady segregowane - o dwa złote więcej niż było poprzednio. Bez zmian pozostało 25 złotych za osobę, które zapłacić trzeba za brak segregacji odpadów.
Podobnie jest po drugiej stronie Bydgoszczy - w Białych Błotach: 12 i 24 złote, choć tutaj ceny nieznacznie spadły, odpowiednio o dwa złote i złotówkę. To jednak jeden z nielicznych wyjątków potwierdzających regułę.
Ciekawą drogą poszły władze Solca Kujawskiego. W przetargu udział wziął Zakład Gospodarki Komunalnej. Oferta złożona przez firmę była kilkukrotnie tańsza od konkurencji, a dodatkową korzyścią to, że Zakład Gospodarki Komunalnej zatrudnia osoby z tego miasta. Ceny są bardzo zbliżone do sąsiadów - 11 zł za odpady posegregowane, a 23 za wrzucane do worków bez segregacji.
- Tanio już było - mówi „Expressowi” jeden z samorządowców. - Nie wierzę, że uda się obniżyć kiedyś ceny.
