- Najpierw w październiku, teraz znowu! Inflacja 3,5 procent, a podwyżki wielokrotnie wyższe. Jak to możliwe?! - dopytuje pan Mirosław, właściciel około 40-metrowego mieszkania na Wzgórzu Wolności. To lokal w bloku zarządzanym przez Bydgoską Spółdzielnię Mieszkaniową.
Najpierw wypowiedzenie, potem podwyżka
Obecnie opłaty za mieszkanie pana Mirosława wynoszą 950 zł. Co ważne, podkreśla nasz Czytelnik, chodzi głównie o obciążenia zależne od spółdzielni właśnie. Wymienia: zarządzanie, utrzymanie i konserwacja budynku, fundusz remontowy, fundusz remontowy dźwigu, utrzymanie windy. - W każdy punkcie są podwyżki. Na co naprawdę idą te pieniądze? - pyta.
Sięga po obrazowe porównanie. - Inflacja jest, jaka jest, a podwyżki wielokrotnie wyższe. Przez ostatnie cztery lata czynsz poszedł w górę o 65 procent.
Co na to spółdzielnia mieszkaniowa? W odpowiedzi przysłanej przez Barbarę Wawryk, zastępcę dyrektora ds. ekonomiczno-finansowych, znajduje się dementi tego ostatniego twierdzenia mieszkańca ze Wzgórza Wolności: "Nie jest prawdziwym stwierdzenie, że w ciągu ostatnich 4 lat czynsz poszedł w górę o około 65 procent”.
- W październiku mieszkańcy dostali wypowiedzenia opłat. Nowe opłaty zostały wprowadzone planem gospodarczo-finansowym i weszły w życie 1 lutego, bo zgodnie z ustawą o spółdzielniach, obowiązuje 3-miesięczny okres wypowiedzeń stawek płatności zależnych od spółdzielni - wyjaśnia Barbara Wawryk.
Nową wysokość opłat, czyli części składowych czynszu mieszkańcy BSM otrzymali w styczniu. Jak zaznacza zastępca dyrektora, nastąpił również wzrost opłat niezależnych od spółdzielni: - To choćby opłata za podgrzanie wody. W tym przypadku taryfę dla KPEC zatwierdziło w grudniu URE. Była też podwyżka opłaty za gaz zbiorczy i energię elektryczną zbiorczą.
Jakie opłaty wzrosły i o ile w BSM
W lokalu, o którym mówi nasz Czytelnik, są zameldowane trzy osoby. A, jak zaznacza spółdzielnia, liczba domowników również ma wpływ na wysokość opłat. I tak, zgodnie z uchwałą podjętą przez Radę Miasta Bydgoszczy jeszcze jesienią ubiegłego roku, od stycznia wzrosły opłaty za gospodarowanie odpadami komunalnymi. Z 21do 27 zł, co daje łącznie podwyżkę w wysokości 18 zł (na trzy osoby).
Fundusz remontowy wind wzrósł, dowiadujemy się w spółdzielni, o 3,5 zł od osoby. Ze strony spółdzielcy słyszymy tłumaczenie, że przez wiele lat nie było podwyżek opłat, a "windy wymagają napraw, remontów, dostosowania do obecnych standardów".
Jak wzrosły pozostałe opłaty?
Z BSM otrzymaliśmy, np. dane, z których wynika, że zarządzanie i administrowanie od 1 lutego jest droższe o 10 groszy za każdy metr kwadratowy mieszkania. Z kolei jeśli chodzi o konserwację i utrzymanie budynku, stawka opłat jest ustalana indywidualnie dla nieruchomości w oparciu o zaplanowane koszt na rok 2025 oraz przewidywany wynik z rozliczenia kosztów w nieruchomości na 31 grudnia 2024 roku. W przypadku ulicy Karpackiej, tylko na jednej tamtejszej nieruchomości nastąpił wzrost opłaty o 0,15 zł na metr kwadratowy.
Co do funduszu remontowego nieruchomości, informuje BSM, zmiana opłaty "wynikała z konieczności pokrycia finansowego zaplanowanych prac remontowych w roku 2025 – w przypadku ul. Karpackiej nastąpił wzrost opłaty o 0,30 zł za metr kwadratowy.
Odnośnie funduszu remontowego dźwigów, kwota wzrosła "z uwagi na zwiększenie opłat wynikających z pokrycia zwiększonych kosztów wymiany dźwigów, a także niezbędnych remontów w grupie dźwigów przed wymianą". Natomiast podwyżka w zakresie sprzątania budynku i otoczenia w wysokości 1,30 zł za osobę na miesiąc została - wyjaśnia BSM - "skalkulowana w oparciu o przewidywane koszty w roku 2025 z uwzględnieniem wzrostu o 8,57 proc. minimalnego wynagrodzenia w gospodarce".
Mieszkaniec dopytuje również o to, czy spółdzielnia zamierza instalować podzielniki ciepła. Dowiadujemy się, że takie mierniki zostały już zamontowane w "dużej części nieruchomości". Docelowo mają się pojawić we wszystkich lokalach.
