Od dłuższego czasu nie miał natomiast szczęścia do zakrojonych na szerszą skalę prac remontowych. Fakt, że ogród jest częścią majątku uniwersytetu, instytucji państwowej, a nie miejskiej, zapewne hamował jego rozwój. Chodzi rzecz jasna o pieniądze. Z tego powodu skrócono czas otwarcia ogrodu, a prace remontowe, jakie tam przeprowadzono, można skwitować przysłowiem „Lepszy rydz niż nic”.
W ogrodzie nie są już prowadzone prace naukowe. Służy on głównie rekreacji. Dobrze jednak, że pozostaje w gestii uniwersytetu, bo dzięki temu o cenne drzewa i kolekcję róż dbają osoby bardzo kompetentne. Z drugiej strony, dobrze, że miasto poczuło się współgospodarzem tego miejsca i wyasygnowało spora sumkę na jego pielęgnację.
Jeszcze tylko trzeba zadbać o dobry dojazd i parking w pobliżu ogrodu, a będziemy się cieszyć z kolejnego uroczego zakątka w Bydgoszczy.
Info Flash #16
