https://expressbydgoski.pl
reklama
MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Obezwładniony w warzywniaku

Jarosław Hejenkowski
Bardzo pracowitą ostatnią sobotę mieli mogileńscy stróże prawa. Szczególnie dużą aktywność wykazywali młodzi chuligani, którzy niszczyli co popadnie.

Bardzo pracowitą ostatnią sobotę mieli mogileńscy stróże prawa. Szczególnie dużą aktywność wykazywali młodzi chuligani, którzy niszczyli co popadnie.

Ostatnie zatrzymania to głównie efekt współpracy mieszkańców z policją. Właśnie anonimowa mieszkanka poinformowała telefonicznie, że dwaj mężczyźni włamują się do warzywniaka przy Rynku.

Nie chciał wyjść

- Natychmiast na miejsce udali się policjanci. Zauważyli, że jeden ze sprawców stoi przy barze „Antałek” i obserwuje otoczenie. Został zatrzymany i doprowadzony do komendy - relacjonuje starszy sierżant Tomasz Rybczyński.

Drugi ze złodziei znajdował się w sklepie i nie chciał z niego wyjść. Policjantom nie wypadało więc nic innego jak wejść tam i obezwładnić przestępcę.

- Podczas zatrzymania miał on przy sobie torebkę foliową, w której znajdowało się 190 złotych w bilonie. Mężczyźni nie zdołali ukraść innych rzeczy - dodaje Tomasz Rybczyński.

Zatrzymanymi okazali się 19-letni Piotr K. oraz jego rówieśnik Michał K. Byli pod wpływem alkoholu.

Narozrabiał po alkoholu

Także 26-letni Michał Cz. pił alkohol przed tym, jak przy ul. Witosa w Mogilnie wybił szybę w drzwiach klatki schodowej. Nie był to jego ostatni chuligański wyczyn, bo chwilę po tym na parkingu uszkodził lusterko opla vectry. Znów czujnością wykazali się jednak mieszkańcy i patrol zdołał zatrzymać rozrabiakę. Miał prawie 2,3 promila.

Nie wiadomo z kolei co wywołało agresję 32-letniego mogilnianina, który przy ul. Puławskiego uszkodził drzwi do budynku mieszkalnego. Nie udało się natomiast zatrzymać chuligana, który we wsi Wyrobki pod Mogilnem porysował lakier i uszkodził lusterko w seacie zaparkowanym przed lokalem, w którym odbywała się dyskoteka.

Jedyna pociecha w tym, że niemal wszyscy sprawcy przestępstw zostali zatrzymani, a straty są niewielkie. Oszacowano je na półtora tysiąca złotych.

Wróć na expressbydgoski.pl Express Bydgoski