We wtorek rosyjski minister obrony Siergiej Szojgu zapewniał w komunikacie resortu, że pobór nie ma żadnego związku z trwającą wojną na Ukrainie i żaden poborowy nie zostanie wysłany do żadnych "gorących punktów".
Agencja Reutera zwraca uwagę, że kwestia kierowania rosyjskich żołnierzy poborowych do działań bojowych na Ukrainie jest "bardzo delikatna". Prezydent Putin wielokrotnie temu zaprzeczał i powtarzał, że w "operacji specjalnej" przeciwko Ukrainie biorą udział tylko zawodowi żołnierze i oficerowie.
Rosyjski resort obrony przyznał z czasem, że niektórzy poborowi mogli zostać zaangażowani w działania na Ukrainie. Rzecznik Putina, Dmitrij Pieskow, powiedział wówczas, że prezydent Putin polecił prokuratorom wojskowym zbadanie tej kwestii i ukaranie odpowiedzialnych za nieprzestrzeganie jego instrukcji zakazujących angażowania w tej wojnie poborowych.
Wiosenny pobór do wojska obejmie 134,5 tys. Rosjan. Zgodnie z dekretem Putina rekrutacja potrwa od 1 kwietnia do 15 lipca tego roku i obejmie rosyjskich mężczyzn w wieku od 18 do 27 lat.
Źródło: Reuters
- Wojna. Rosja atakuje Ukrainę - trwa inwazja [RELACJA NA ŻYWO]
- Patriarcha Cyryl wspiera inwazję. Ukraina szykuje zdecydowaną odpowiedź
- Szef francuskiego wywiadu wojskowego straci stanowisko za błędną analizę ws. Ukrainy
- Rosja zaczyna wycofywać żołnierzy z elektrowni w Czarnobylu. Zostali napromieniowani?
