PRZECZYTAJ TEŻ:Miasto odwleka w czasie budowę ulicy Opławiec. Jest też spór o ścieżkę rowerową
[break]
- W trakcie jednej z ulew zostaliśmy z rodziną wręcz uwięzieni w domu. Nasza ulica była całkowicie zalana, łącznie z przyległymi skrzyżowaniami. Ulica Pszczelna jest na całej swojej długości nieutwardzona i ma takie dziury, że woda po ulewach stoi w postaci ogromnych kałuż nawet kilka dni - pisze do nas pan Mariusz.
- Do listy zaniedbanych ulic należy dołączyć ulicę Jeżynową na Miedzyniu.
Mimo że na początku lat osiemdziesiątych mieszkańcy ulicy Jeżynowej powołali Społeczny Komitet Budowy Kanalizacji i z własnych pieniędzy zbudowali kanalizację ściekową i deszczową, to do tej pory nie została zrobiona nawierzchnia. Ulica nie jest długa, ale po stronie nieparzystych numerów stoją dwa rzędy domów z wąskimi dojazdami do nich, dlatego ma dużo mieszkańców. My mieszkamy tu 42 lata i przez ten czas ulica była okresowo równana spychaczem - żalą się pani Danuta i pan Andrzej.
- Na ulicy Bortnowskiego brakuje lamp ulicznych na odcinku od ul. Wyzwolenia do ul. Powstania Styczniowego, to gruntówka od 30 lat. Wiem, że w tym przypadku trudno mówić o tym, że to pilna inwestycja, ale faktycznie tak jest - twierdzi pani Grażyna z Fordonu.
Nasi Czytelnicy sami tworzą czarną listę bydgoskich dróg. Gdy zbierzemy wszystkie propozycje, stworzymy z niej swoistą księgę, która trafi do ZDMiKP.
W księdze znajdą się, m.in. wspomniane już ulice: Pszczelna, Jeżynowa i Bortnowskiego, a także Łubinowa, Ciepła, Jeziorna, Przyłubska, Horodelska, Średzka, Pijarów, Wieluńska, Lubuska, Bielska, Biwakowa, Wardyńskiego, Mieszka I, Wróblewskiego, Wita Stwosza i Pałubickiego.
Lista jest dłuższa i ciągle dopisujemy do niej nowe wstydliwe uliczne zakamarki. Czekamy na sygnały od Państwa (informacja w ramce), także dotyczące tych ulic, które choć utwardzone, wymagają pilnych remontów. A tych również nie brakuje.
- Naliczyłem kilkanaście dziur w jezdniach i chodnikach, które, choć wymagają pilnej interwencji, zostały oznaczone słupkami. Na ul. Szarych Szeregów już kilkanaście aut wleciało w dziurę, bo słupki były przewrócone i niewidoczne. Po co oznaczać dziury, zamiast się nimi zająć? - denerwuje się pan Mariusz z Kapuścisk.
[gallery=3]334302,334303,334301,334300[/gallery]
- Doskonale rozumiemy kłopoty naszych mieszkańców i ich rosnące zniecierpliwienie. Nam też nie jest przyjemnie ze świadomością, że w Bydgoszczy ciągle mamy ponad 200 kilometrów ulic gruntowych - zapewnia Krzysztof Kosiedowski, rzecznik ZDMiKP.
Dlaczego nie można zając się gruntówkami nieco szerszym frontem? - Jeszcze przez krótki czas będziemy mieli dostęp do unijnych funduszy na drogi. Dlatego chcemy zająć się największymi, kluczowymi inwestycjami drogowymi w mieście. Te inwestycje pochłaniają ogromne środki, musimy mieć na nie wkład własny. Jeśli go nie zapewnimy, nie będziemy mogli skorzystać z tej swoistej funduszowej promocji. Gdy będziemy wiedzieć, ile trzeba będzie przeznaczyć na wkład własny, wtedy dowiemy się również, czym jeszcze dysponujemy w ramach budżetu. I wtedy wyznaczymy drogi do remontu - wyjaśnia rzecznik.
Zgłoś ulicę
Zachęcamy naszych Czytelników, by wskazali najbardziej zaniedbane drogi osiedlowe. Informacje i zdjęcia można przesyłać pod adresem mailowym: [email protected]. Reporter dyżurny czeka też na zgłoszenia telefoniczne pod numerem telefonu: 52 322 26 14.