<!** Image 3 align=left alt="Image 222132" sub="Fot. Archiwum Expressu/Miłosz Sałaciński">Była przewodnicząca RM i działaczka społeczna zmarła w szpitalu po długiej chorobie. Miała 74 lata. Ostatnio należała do klubu radnych „Miasto dla Pokoleń”.
- Cudowna postać - wspomina zmarłą Maciej Grześkowiak, jej klubowy kolega. - Wiele nas różniło w poglądach, ale to jej postać sprawiała, że jednoczyliśmy się dla dobra Bydgoszczy. To był cel, który jej przyświecał. Dobro miasta przedkładała nad cele polityczne, różnice w zdaniach czy własne interesy. Pamiętam, że wielokrotnie, kiedy mocno się kłóciliśmy, przerywała spory mówiąc: „Dajcie już spokój, przecież to Bydgoszcz jest najważniejsza”. Zresztą sam owoc jej pracy pokazuje, że to miastu podporządkowała wszystkie swoje działania. To za jej sprawa wróciła Wielka Wioślarska, festiwal Ignacego Paderewskiego, pomnik Kazimierza Wielkieg. Potrafiła zawsze iść własną drogą, żeby osiągnąć istotny dla Bydgoszczy cel. Przy okazji otaczała nas, młodszych radnych, prawie matczyną opieką, żeby wspomnieć jej dbałość, żeby podczas obrad w pokoju radnego zawsze był posiłek przyniesiony z bufetu.
<!** reklama>
Pod koniec września br. przedstawiciele RM wręczyli przebywającej w szpitalu Felicji Gwincińskiej tytuł Honorowego Obywatela Miasta, za jej zasługi dla Bydgoszczy i regionu. Z inicjatywą jej uhonorowania wystąpiła Dorota Jakuta, radna sejmiku województwa.
Felicja Gwincińska urodziła się 12 lutego 1939 roku. Była m.in. wicewojewodą bydgoskim, a od 19 lat – bydgoską radną. Przewodniczyła Radzie Miasta w latach 1998 -2006. To szefowa Towarzystwa Muzycznego im. Ignacego Jana Paderewskiego. Była także inicjatorką tzw. „obiadów czwartkowych”, które skupiały środowisko naukowe i artystyczne miasta. (wom)
