- Chcemy pokazać prezydentowi, na co pieniędzy wydawać nie powinien - mówił Paweł Bokiej, przewodniczący klubu radnych Bydgoskiej Prawicy w Radzie Miasta Bydgoszczy.
- Czara goryczy się przelała. Od zawsze Campus Polska był wydarzeniem politycznym, na które zapraszani byli politycy jednego ugrupowania, no teraz rządzącej koalicji - mówił z kolei Jędrzej Gralik na konferencji prasowej, którą radni BP zwołali w środę 13 listopada przed budynkiem Urzędu Miasta Bydgoszczy. - Doszło jednak do sytuacji patologicznej, w których dwóch didżejów Nitras i Szłapka angażowali młodzież, podburzali do śpiewania wulgarnych piosenek.
Radny Gralik nawiązał tym samym do sytuacji z sierpniowego Campusu Polska i incydentu związanego z odśpiewaniem utworu zawierającej słowa: "Jeb... PiS". - Widać, że sprawiało im to olbrzymią radość. Postanowiliśmy przyjrzeć się tej sprawie, okazało się, że nasze miasto wydało na ten cel 10 tys. zł i Stowarzyszenie Metropolia Bydgoska 5 tys. zł. Moim zdaniem każda złotówka wydana na ten cel to jest pieniądz stracony - podkreślał Gralik.
Przypomnijmy, że sprawa została nagłośniona we wrześniu i październiku. W ubiegłym miesiącu zastępca prezydenta Bydgoszczy, Łukasz Krupa odpowiedział na interpelację radnego. W tym piśmie czytamy: "...Stowarzyszenie Metropolia Bydgoszcz wraz z Miastem Bydgoszcz było partnerem Dnia Samorządowego, który odbywał się na Campusie Polska Przyszłości (...). Tego dnia blisko 30 samorządów - miast i województw prezentowało swoje walory promocyjne i brało udział w edukacyjnej grze samorządowej.
W Bydgoszczy zakaz jak w Krakowie?
Ponadto, jak wyjaśnia wiceprezydent Krupa, samorząd Bydgoszczy i stowarzyszenie miało tego dnia swoje stanowisko wystawiennicze, a "kilkuset młodych uczestników Campusu miało okazję przybliżyć sobie tematykę związaną z szeroko pojętą samorządnością i poznać ciekawe informacje o regionach, których stoiska odwiedzali.
- Ratusz tłumaczy, że jest to działanie promocyjne dla miasta, że były tam banery Stowarzyszenia Metropolia Bydgoszcz, że ludzie mogli tam otrzymywać ulotki i dowiadywać się o Bydgoszczy - podsumowuje Jędrzej Gralik. - Natomiast idąc za przykładem Krakowa, który jako pierwszy wyszedł z inicjatywą zaprzestania wspierania finansowego wydarzeń politycznych, stworzyliśmy uchwałę podobną.
Rada Miasta Krakowa 10 października przyjęła uchwałę ws. nie finansowania wydarzeń politycznych z miejskiego budżetu. Było to pokłosie informacji o tym, że stolica Małopolski wsparła Campus Polska 2024 przeznaczając na imprezę 76 tys. zł.
Na konferencji przed bydgoskim ratuszem była obecna również radna BP, Katarzyna Zaczek: - Nie ma naszej zgody na to, by z kieszeni Bydgoszczy szła jakakolwiek złotówka na imprezy, które sponsorują partie polityczne. Dlatego klub Bydgoskiej Prawicy, my jako radni złożyliśmy projekt uchwały, który zobowiązuje prezydenta miasta do nie finansowania jakichkolwiek imprez, które wspierają polityków i partie polityczne - podkreślała radna.
Dodała, że dotyczy to partii politycznych "z każdej strony sceny politycznej od prawa do lewa": - Nie chcemy, by powtórzyła się sytuacja, jak w przypadku imprezy Campus Polska. Ta uchwała również daje gwarancję art. 25 konstytucji, gdzie każda władza publiczna ma obowiązek zachować neutralność światopoglądową wobec swoich obywateli.
Projekt uchwały ma być głosowany już na najbliższej listopadowej sesji bydgoskiej rady miasta.
