https://expressbydgoski.pl
reklama
MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Nie zauważysz znaku przy dworcu PKS w Bydgoszczy - płać słono!

Sławomir Bobbe
Oznakowanie wjazdu na parking przy dworcu PKS wydaje się jasne i oczywiste, ale nie wszyscy kierowcy są w stanie uniknąć pomyłek.
Oznakowanie wjazdu na parking przy dworcu PKS wydaje się jasne i oczywiste, ale nie wszyscy kierowcy są w stanie uniknąć pomyłek. Dariusz Bloch
Nasza Czytelniczka chciała poprosić o pomoc, a otrzymała opłatę karną - 50 złotych. Może mówić o szczęściu, bo mogła "zainkasować" karę w wysokości nawet 250 złotych.

Ponad dwa lata temu pisaliśmy o problematycznej sytuacji przy bydgoskim dworcu PKS, a konkretnie o pomyłkach kierowców, którzy zamiast wjechać na parking przed dworcem, kierują się na plac manewrowy dla autobusów. Droga w kierunku placu jest jednokierunkowa, na jej końcu stoi budka dla ochroniarzy, którzy każdego kierowcę który się tam zapuści „nagradzają” opłatą w wysokości 50 złotych. PKS nic z problemem nie robi i robić nie zamierza, a liczba oburzonych kierowców rośnie.

Chciała tylko pomocy

- Podjechałam do parkingu PKS żeby pobrać bilet. Korzystam z niego od czasu do czasu więc znam zasady - pierwsze 15 minut jest za darmo. Nie miałam gotówki, więc było to dla mnie istotne - relacjonuje nasza czytelniczka. - Niestety przed wjazdem na parking nie było tablicy informacyjnej potwierdzającej ten fakt, a kiedyś tam stała. Pomyślałam, że może zmieniły się zasady i wycofałam samochód z wjazdu na parking. Cofnąć do Jagiellońskiej nie mogłam, zobaczyłam za to przed sobą budkę i panów w kamizelkach i pomyślałam, że mi pomogą i zapytam co z tą opłatą. Nie zaczęłam nawet pytać, a pan mnie spisuje i każe płacić 50 zł. Czułam się jak złapana w potrzask, rozmawiam z maszyną. Mam zapłacić 50 zł a jak nie zapłacę to będzie 250 zł, wszystko jest na kamerze, więc jestem namierzona. Nie wierzyłam w to co się dzieje. Łapanka ludzi, wykorzystywanie ich zagubienia i bezlitosne krojenie na kasę - uważa bydgoszczanka.

Gdy o problemie kierowców pisaliśmy wcześniej PKS obiecywał, że sprawdzi możliwość przesunięcia budki bliżej wjazdu, by kierowcy od razu widzieli, gdzie mają skręcać. Tak się jednak nie stało.

Budka pozostaje

- Po analizie uznaliśmy, że nie ma takiej możliwości. Oznakowanie w tym miejscu jest oczywiste, organizacja ruchu ustalona z Zarządem Dróg Miejskich i Komunikacji Publicznej. Wystarczy stosować się do znaków drogowych, by się nie pomylić - uważa Piotr Frąszczak, kierownik infrastruktury PKS. - My nie czerpiemy korzyści z tych opłat. Zależy nam na zapewnieniu bezpieczeństwa pasażerom. A to bezpieczeństwo było zagrożone przez tych, którzy żałowali opłaty za parkowanie i woleli wjeżdżać na perony przez plac manewrowy. Przy czym każdy kto chce może za darmo przyjechać po kogoś lub kogoś odwieźć pod dworzec - 15 minut parkowania jest darmowe, pod dworcem zawsze jest miejsce na samochody.

- Złodziejstwo - kwituje nasza Czytelniczka. - Dałam się przekonać, żeby zapłacić te 50 zł gdy usłyszałam, że będzie 250 zł jak odmówię. Rozumiem, że można windykować należności ale 250 złotych to prawdopodobnie mandat policji. Więc do tego zastraszanie. A skąd pan z budki wie co zrobiłaby policja, że mi to sprzedaje jako pewnik?

Zapytaliśmy więc, co zrobiłaby policja. Okazuje się, że niekoniecznie trzeba byłoby płacić 250 złotych, ale 50 - na pewno. Sytuacja z wjazdem na plac PKS znana jest tutejszemu dzielnicowemu jak i policji. Ta pojawia się na miejscu, gdy konflikt między obsługą, a kierowcami staje się zbyt ostry. A takich w tym miejscu nie brakuje.

Nawet 750 zł mandatu

- Po naszym przyjeździe sytuacja się uspokaja, kierowcy decydują się na opłatę - mówi podkom. Lidia Kowalska z zespołu prasowego KWP w Bydgoszczy. - Wjazd na ten teren jest odpowiednio oznaczony, znaki drogowe są takie same jak na każdej innej drodze. W kwestię opłat wprowadzonych do regulaminu nie ingerujemy.

Kierowcy mogą mówić o szczęściu, gdy policjanci zdecydują się jedynie na upomnienie. Prawdę mówią bowiem ludzie obsługujący parking, że przyjazd policji może zakończyć się wyższą opłatą. Tyle, że to nie opłata, a mandat wraz z punktami karnymi - za zlekceważenie znaku nakazu jazdy w prawo. Co więcej, policjanci mogliby się doszukać jeszcze kilku innych wykroczeń i kwota mogłaby sięgnąć nawet 750 złotych. Nic więc dziwnego, że kierowcy ostatecznie płacą 50 złotych, by nie popaść w większe kłopoty.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Ostatnia droga Franciszka. Papież spoczął w ukochanej bazylice

Komentarze 8

Komentowanie zostało tymczasowo wyłączone.

Podaj powód zgłoszenia

G
Gość
zwykłe dziadostwo ..wstyd ..oznaczenie jest tak usytuowane że każda obca rejestracja nie jest w stanie jej widzieć ...zwykłe barachło
G
Gość
2019-07-31T08:59:12 02:00, Gość:

To wina zarządzających dworcem , ze nie dbają o swój wizerunek tylko pozwalają na takie zachowanie swoich pracowników ..Tam od dawna jest syf z tym dojazdem ..

2019-07-31T09:08:45 02:00, JTD:

Jak się ma problemy ze wzrokiem nie powinno się wsiadać za kółko.. niestety, 50 zł to symboliczne upomnienie. Bez niego wiele osób dalej by popełniało ten sam błąd... Nie można całe życie palić głupa i liczyć, że wszyscy będą nas traktować specjalnie ;)

2019-07-31T12:38:04 02:00, Wiesław:

I to jest typowo wschodnioeuropejskie podejście do problemu "sami sobie winni". Skoro jednak nadal z tym oznakowaniem jest problem to chyba z całą organizacją ruchu w tym rejonie jest coś nie tak.

Nie trzeba szukać daleko jak poprawnie i logicznie można zorganizować wjazd/podjazd - Bydgoszcz dworzec PKP. Tam są i płatne parkingi ale jest także zatoczka na odwiezienie rodziny na dworzec, dostępna prosto z drogi. Nie zastanawia nikogo fakt, że akurat tam gdzie wjazd ma być wolny mamy szlaban a tam gdzie wjechać kierowcy nie wolno jest prosta droga prowadząca do "budki pułapki"?

Niech nikt nie pali głupa, tu chodzi o kasę. To sytuacja w stylu "wylotówka z miasta" a przed znakiem "koniec terenu zabudowanego" znajduje się radar. Proste!

Dokładnie tak .. Masz racje . Chodzi o to aby zedrzeć kasę z kierowcy..

Celowo tak zagmatwane z tym dojazdem .. Cały ten dworzec to wielki syf.. Za komuny tak było i teraz .. Bród i smród ..

b
bydgoszczanin
Miałem kiedyś spinę z ochroniarzem jeszcze jak budka była. Pojechałem odebrać kogoś z PKS - przyjazd do Bydgoszczy, z walizkami. Darmowe 15 minut. super. Ale pks spóźnił się prawie godzinę. Miałem trzy opcje : płacić i czekać, zaparkować po drugiej stronie ulicy i dygać z walizkami albo stać przed budką. To był zły wybór, ale czekałem przed budką. Otarło się o jakiegoś kierownika z PKS. Nie moja wina że PKS sie spóźnił. Ale dlaczego ja mam za to jeszcze płacić ? WHY ? WHY ? WHY ?
W
Wiesław
2019-07-31T08:59:12 02:00, Gość:

To wina zarządzających dworcem , ze nie dbają o swój wizerunek tylko pozwalają na takie zachowanie swoich pracowników ..Tam od dawna jest syf z tym dojazdem ..

2019-07-31T09:08:45 02:00, JTD:

Jak się ma problemy ze wzrokiem nie powinno się wsiadać za kółko.. niestety, 50 zł to symboliczne upomnienie. Bez niego wiele osób dalej by popełniało ten sam błąd... Nie można całe życie palić głupa i liczyć, że wszyscy będą nas traktować specjalnie ;)

I to jest typowo wschodnioeuropejskie podejście do problemu "sami sobie winni". Skoro jednak nadal z tym oznakowaniem jest problem to chyba z całą organizacją ruchu w tym rejonie jest coś nie tak.

Nie trzeba szukać daleko jak poprawnie i logicznie można zorganizować wjazd/podjazd - Bydgoszcz dworzec PKP. Tam są i płatne parkingi ale jest także zatoczka na odwiezienie rodziny na dworzec, dostępna prosto z drogi. Nie zastanawia nikogo fakt, że akurat tam gdzie wjazd ma być wolny mamy szlaban a tam gdzie wjechać kierowcy nie wolno jest prosta droga prowadząca do "budki pułapki"?

Niech nikt nie pali głupa, tu chodzi o kasę. To sytuacja w stylu "wylotówka z miasta" a przed znakiem "koniec terenu zabudowanego" znajduje się radar. Proste!

s
seba1978
czegos tu nie rozumiem....prywatni ochroniarze pobieraja pieniadze za mandat???Do tej pory myslalem ze takie uprawnienia ma Policja lub Straz Miejska.
G
Gość
Prywatny wlasciciel dba po prostu o porzadek. Inaczej kierowcy juz dawno by ten teren rozjechali,bo oni "tylko na chwile", albo "nie wiedzialam".

Jak ktos ma problem z widocznoscia znakow to moze powinien udac sie do lekarza od oczu badz w ogole nie prowadzic auta...
J
JTD
2019-07-31T08:59:12 02:00, Gość:

To wina zarządzających dworcem , ze nie dbają o swój wizerunek tylko pozwalają na takie zachowanie swoich pracowników ..Tam od dawna jest syf z tym dojazdem ..

Jak się ma problemy ze wzrokiem nie powinno się wsiadać za kółko.. niestety, 50 zł to symboliczne upomnienie. Bez niego wiele osób dalej by popełniało ten sam błąd... Nie można całe życie palić głupa i liczyć, że wszyscy będą nas traktować specjalnie ;)

G
Gość
To wina zarządzających dworcem , ze nie dbają o swój wizerunek tylko pozwalają na takie zachowanie swoich pracowników ..Tam od dawna jest syf z tym dojazdem ..
Polecane oferty
* Najniższa cena z ostatnich 30 dniMateriały promocyjne partnera
Wróć na expressbydgoski.pl Express Bydgoski