Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Nie wiadomo jeszcze, czy Eneris odwoła się od decyzji zabraniającej budowy spalarni odpadów na dawnym Zachemie w Bydgoszczy

Wojciech Mąka
Wojciech Mąka
Wojewódzki Sąd Administracyjny uchylił w całości decyzję Samorządowego Kolegium Odwoławczego w Bydgoszczy z maja 2022 w sprawie tzw. środowiskowych uwarunkowań realizacji przedsięwzięcia polegających na budowie nowej spalarni odpadów niebezpiecznych na terenach dawnych Zakładów Chemicznych Zachem. Uwarunkowań nie wydał prezydent Bydgoszczy Rafał Bruski. na zdjęciu - istniejąca spalarnia.
Wojewódzki Sąd Administracyjny uchylił w całości decyzję Samorządowego Kolegium Odwoławczego w Bydgoszczy z maja 2022 w sprawie tzw. środowiskowych uwarunkowań realizacji przedsięwzięcia polegających na budowie nowej spalarni odpadów niebezpiecznych na terenach dawnych Zakładów Chemicznych Zachem. Uwarunkowań nie wydał prezydent Bydgoszczy Rafał Bruski. na zdjęciu - istniejąca spalarnia. Arkadiusz Wojtasiewicz
Wojewódzki Sąd Administracyjny w Bydgoszczy podtrzymał decyzję prezydenta Bydgoszczy o niewydawaniu zgody na budowę na terenach dawnego Zachemu kolejnej spalarni odpadów niebezpiecznych firmy Eneris Proeco. Czy firma odwoła się od wyroku? Na razie Eneris analizuje uzasadnienie WSA.

Zobacz wideo: Rok 2023 w Bydgoszczy ogłoszony został rokiem Andrzeja Szwalbego

od 16 lat

Jak już informowaliśmy, Wojewódzki Sąd Administracyjny uchylił w całości decyzję Samorządowego Kolegium Odwoławczego w Bydgoszczy z maja 2022 r. w sprawie tzw. środowiskowych uwarunkowań realizacji przedsięwzięcia polegających na budowie nowej spalarni odpadów niebezpiecznych na terenach dawnych Zakładów Chemicznych Zachem. Uwarunkowań nie wydał prezydent Bydgoszczy Rafał Bruski. W dodatku sąd nakazał SKO zapłacić 100 zł kosztów postępowania. Środki trafią do Towarzystwa na rzecz Ziemi z Oświęcimia, które zaskarżyło decyzję SKO.

Druga spalarnia odpadów niebezpiecznych

Pomysł budowy drugiej spalarni budził protesty społeczne, m.in. mieszkańców osiedla Kapuściska, zwłaszcza że miała się znajdować nieco ponad kilometr w linii prostej od budynków mieszkalnych.

Przed SKO inwestor - Eneris Proeco - przedstawił m.in. argument, że w ratuszu dochodziło do wydawania sprzecznych opinii - na co wskazywał sąd. Wydział Administracji Budowlanej Urzędu Miasta Bydgoszczy uznał, że inwestycja jest zgodna z miejscowym planem zagospodarowania, ale nie podjęto działań zmierzających do dokładnego wyjaśnienia, czy tak rzeczywiście jest. W dodatku podczas kolegium prezydenta wydział rozwoju zintegrowanego przedstawił opinie stanowiąca polemikę ze stanowiskiem Miejskiej Pracowni Urbanistycznej. Ta stała na stanowisku, że planowana przez inwestora budowa nie jest zgodna z zapisami w miejscowym planie zagospodarowania przestrzennego.

Decyzja bez podstaw prawnych?

"Wskazać należy, że odmawiając inwestorowi wydania decyzji o środowiskowych uwarunkowania realizacji przedsięwzięcia prezydent miasta Bydgoszczy, uzasadniając swoje stanowisko, przeprowadził wywód w znacznej mierze pozbawiony podstaw prawnych" - stwierdza Wojewódzki Sąd Administracyjny w Bydgoszczy, referując stanowisko Eneris.

WSA stwierdził jednak - w składzie trzech sędziów - że sprzeciw Towarzystwa na Rzecz Ziemi jest uzasadniony.

Eneris może się od wyroku odwołać do Naczelnego Sądu Administracyjnego.

- Wyrok, a w szczególności uzasadnienie, zostaną przez nas szczegółowo przeanalizowane i wtedy podejmiemy decyzję o dalszych działaniach w tej sprawie. Janusz M. Kamiński doradca zarządu ds. komunikacji Eneris.

SKO podzieliło argumenty Eneris

W uzasadnieniu swojej decyzji z ubiegłego roku SKO podzieliło wszystkie zastrzeżenia zgłaszane przez Eneris, co do podstaw prawnych wydania odmownej decyzji. W odmowie prezydent Rafał Bruski wskazywał, że budowa spalarni w tym miejscu jest niezgodna z miejscowym planem zagospodarowania.

- Eneris Proeco od samego początku stał na stanowisku, że planowana instalacja jest zgodna zarówno z miejscowym planem zagospodarowania przestrzennego, jak i innymi przepisami prawa - stwierdził po decyzji SKO Janusz M. Kamiński, pełnomocnik zarządu ds. komunikacji Eneris.

Nowa instalacja Eneris na terenach dawnych zakładów miałaby przerabiać rocznie 28 tys. ton odpadów niebezpiecznych. To być druga instalacja tego rodzaju na terenie dawnego Zachemu. Pierwsza spala 8 tys. ton rocznie, ale władze firmy wystąpiły do prezydenta Bydgoszczy o zmianę uwarunkowań, które pozwalałyby na modernizację, rozbudowę i zwiększenie mocy spalarni do 10,5 tys. ton rocznie.

- Decyzja sądu cieszy i mam nadziej, że będzie już niebawem prawomocna - mówi Renata Włazik, społeczna działaczka z Łęgnowa Wsi. - Pokazuje, że warto wyrażać swój sprzeciw wobec tego, co niepokoi obywateli pod względem nie tylko możliwości zanieczyszczania środowiska, ale i zwiększania zagrożenia zdrowotnego. Warto sprzeciwiać się wobec planów inwestycji, których powstanie nie ma uzasadnionej potrzeby, gdzie istniejące spalarnie odpadów niebezpiecznych, jak wykazały dane, zaspokajają lokalne potrzeby.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wideo