To zawsze wygląda tak samo. Do domu starszej osoby telefonuje ktoś, kto podaje się za wnuka. Mówi, że jest w trudnej sytuacji finansowej, prosi o pożyczenie pieniędzy.
Tym razem jednak dwie mieszkanki Barcina nie dały się oszukać.
Pod koniec stycznia w mieszkaniu 80-letniej kobiety zadzwonił telefon. - Kobieta w słuchawce usłyszała głos mężczyzny, który powiedział, że jest jej wnukiem i prosił o pożyczenie znacznej kwoty pieniędzy, bo miał wypadek samochodowy. Kobieta stwierdziła, że nie ma przy sobie takich pieniędzy. Rozmówca oświadczył, że przyjdzie do niej osobiście za godzinę - opowiada nadkom. Krzysztof Jaźwiński, oficer prasowy Komendy Powiatowej Policji w Żninie. Osiemdziesięciolatka od razu wyczuła podstęp. Nie chciała wzbudzać podejrzeń u oszusta i umówiła się z nim na spotkanie. Zaraz po tym gdy odłożyła słuchawkę, zadzwoniła do najbliższego komisariatu policji.
Godzinę później telefon zadzwonił w mieszkaniu 86-letniej mieszkanki Barcina. Historyjka była taka sama. Rzekomy wnuczek jechał samochodem, miał wypadek i teraz potrzebuje pieniędzy. I w tym przypadku kobieta zawiadomiła policję. Funkcjonariusze zjawili się na miejscu spotkania z oszustem, tam gdzie miało dojść do przekazania pieniędzy.
- Po pieniądze jednak nikt się nie zgłosił - dodaje rzecznik żnińskiej policji. - Śledczy wszczęli dochodzenie w celu ustalenia oszustów. Obie panie w trakcie przesłuchań zgodnie oświadczyły, że dzięki apelom policjantów wiedziały o takiej metodzie działania oszustów i o tym, że o takich telefonach należy informować rodzinę lub policję.
Mundurowi z uznaniem ocenili postawę obu kobiet, które nie dały się oszukać fałszywym wnuczkom.
Policjanci ostrzegają, że do takich przypadków nadal może dochodzić. Podkreślają, że ważna jest w takich przypadkach czujność seniorów. Warto wyuczyć się sposobu działania fałszywych wnuczków, aby potem nie żałować pochopnie wydanych oszczędności życia. <!** reklama>
Jeżeli osoba telefonująca przedstawia się jako wnuczek lub inny krewny, trzeba ją poprosić o dodatkowe informacje na swój temat. Na przykład zapytać o przebieg jakiejś wspólnie przeżytej sytuacji. Oszust, oprócz prośby o pieniądze na samochód, może także potrzebować środków na leczenie, zakup znajdującego się w promocji towaru lub po prostu tak częstą w obecnych czasach trudną sytuację rodziny. Swoimi opowieściami oszuści chcą wzbudzić w ofierze współczucie, żal lub wymusić, aby decyzja o przekazaniu pieniądzy została podjęta szybko, najlepiej bez zastanawiania się. Co bardziej bezczelni sprawcy oferują wspólny spacer do banku po pieniądze, ale zwykle tłumaczą, że przyjechać nie mogą i że przyślą zaufaną osobę po odbiór gotówki. Zaraz po podejrzanym telefonie, w którym padła prośba o pożyczenie pieniędzy, należy skontaktować się z policją pod numerami 997 lub 112. Dla własnego bezpieczeństwa nie warto mówić ani dawać do zrozumienia „wnuczkowi”, że powiadomiło się policję, ponieważ może się wystraszyć i nie przyjść po pieniądze, a to utrudni schwytanie przestępcy.