https://expressbydgoski.pl
reklama
MKTG SR - pasek na kartach artykułów

- Nie chcemy masztu telefonii pod oknami - mówią w Kruszynie

Sławomir Bobbe
Zdjęcie ilustracyjne
Zdjęcie ilustracyjne Tomasz Hołod
Dziś w Kruszynie (gmina Sicienko) dojdzie do spotkania mieszkańców i wójta w sprawie zamiaru budowy masztu telefonii komórkowej. Ludzie nawet nie kryją irytacji zamiarami inwestora.

- Potężny maszt ma stanąć nieopodal szkoły w Kruszynie, w odległości 150 metrów. W pobliżu jest całe osiedle domów jednorodzinnych, które będą w bezpośrednim zasięgu działania masztu. Skorzysta na tym tylko właściciel działki, który udostępni ją inwestorowi, a co z nami? - pyta jeden z mieszkańców. - Mówienie, że takie stacje nie mają wpływu na okolice, to bzdura.

Chcieliśmy przeszkodzić

- Znam tę sprawę i jestem po stronie mieszkańców. Dowodem na to jest próba zablokowania tej inwestycji - odmówiliśmy inwestorowi ustalenia warunków zabudowy - przypomina Jan Wach, wójt Sicienka. - Ale zgodnie z naszymi przewidywaniami, inwestor odwołał się do Samorządowego Kolegium Odwoławczego, które nakazało nam ponownie rozpatrzyć sprawę. I właśnie nad tym pracujemy - mówi wójt.

Administracyjnie niezwykle trudno zablokować takie inwestycje, bowiem prawo stoi po stronie przedsiębiorców - o ile wykażą, że maszty, a właściwie nadajniki, nie będą miały wpływu na zdrowie mieszkańców.
W innym miejscu?

- Na spotkaniu dowiemy się, jakie są oczekiwania ludzi. Na terenie gminy mamy kilka tego typu instalacji. Na przykład w Wojnowie są aż trzy maszty, ale znajdują się prawie kilometr od zabudowań i nie budzą kontrowersji. Stacje znajdują się również w Strzelewie i Osówcu. Prawdopodobnie będziemy szli w tym kierunku, by znaleźć złoty środek. Takim środkiem może być wskazanie przez gminę innego terenu, na którym będzie mogła stanąć stacja i nie będzie znajdowała się w bezpośredniej bliskości szkoły i domów - uważa Jan Wach.

Spotkanie odbędzie się dzisiaj o godzinie 18.00 w Gminnym Ośrodku Kultury przy ulicy Strażackiej.

Komentarze 10

Komentowanie zostało tymczasowo wyłączone.

Podaj powód zgłoszenia

M
Mp
W Fordonie niedaleko pętli Łoskoń też postawili stację bazową, która będzie teraz szkodzić okolicznym mieszkańcom. Szkoda że zezwolenia na budowę stacji bazowych wydawane są hurtowo, bez konsultacji z okolicznymi mieszkańcami i niestety nie są wykonywane pomiary czy taka stacja nadaje z siłą jaka jest dozwolona. A później powstają nowotwory jak cały czas mieszka się w sąsiedztwie masztów, bo to chyba oczywiste że człowiek choruje jak cały czas jest podany promieniowaniu porównywalnemu z kuchenką mikrofalową. To tak jakby mieszkać w mikrofali. A później zdziwienie że ludzie chorują a dzieci rodzą się z wadami lub nowotworami. Precz z masztami z miast!
J
Jan
Czy ludziska nie zdają sobie sprawy z tego, że im dalej od stacji się znajdują, z tym zwiększą mocą muszą nadawać ich własne telefony (czyt. bardziej im szkodzą)?
S
Stefan
BTSy sieją horyzontalnie, więc jak postawi go sobie nad głową to będzie w najbezpieczniejszym dla siebie miejscu. Chyba że piorun pierdyknie, gdy uziom będzie trzymał w zębach. :D
S
Stefan
Najbardziej szkodliwa obecnie dla społeczeństwa jest wszechobecna ciemnota.
Więcej szkód dla organizmu ludzkiego robi telefon komórkowy przy naszym uchu i w kieszeni, jak również załączona mikrofala w kuchni przy której oczekujemy na posiłek który kupiliśmy w dyskoncie, niż jakikolwiek BTS telefonii komórkowej.
Takie BTSy znajdują się na wielu kościołach i szkołach.
A same wysokie maszty komórkowe mogą mieć wręcz zbawienne działanie - ściągają "na siebie" wszelkie pioruny z okolicy. :D
b
bydgoszczan
Za to my mamy maszty telefonii komórkowej na kościele obecnie Bazylika Mniejsza MBKM
w bydgoskim Fordonie gdzie tyle ludzi chodzi a nic nie wiedzą o szkodliwym dla zdrowia promieniowaniu ale nie ma mądrych ludzi , którzy by zadbali o swe zdrowie i wywalczyli by te maszty dochodowe zginęły. Walczcie o swe prawo dla Waszego zdrowia! gratulacje !
B
Bydgoszczak
Mój sąsiad co ma trabanta mówił że Mercedesy i Bmw to dziadostwo na pytanie skąd wie bo przecież ma trabanta powiedział że kiedyś ktoś tak mówił. Identyczny zasób wiedzy i argumentacje mają Ci którzy mówią "Mówienie, że takie stacje nie mają wpływu na okolice, to bzdura. " Reasumując profesorzy od Parówek odkryli... :-)
B
Bydgoszczak
Przypominam sobie jak kiedyś ludzie bali się "Elektryfikacji".
Maszt GSM to nic w porównani z linią 400KV :)

Każdy chce mieć światło, internet i telefon jednak fizyki nikt nie oszuka i infrastruktura być musi.
Skoro Nadajniki GSM stawia się na Kościołach, Szpitalach i Blokach oznacza że zagrożenia nie ma.
Zresztą Polecam zapoznać się z efektem parasola bo paradoksalnie pod samym nadajnikiem szkodliwość jest najmniejsza :)
m
m
kiedyś pociągów tez się bali - ciemnogród
I
INTRO
Jak jesteś taki mądry
z
znawcy
Ciekawe ilu z tych ludzi, którzy się burzą ma telefon komórkowy albo internet bezprzewodowy.
Wróć na expressbydgoski.pl Express Bydgoski