Jak wygląda współpraca z wojewodą Mikołajem Bogdanowiczem? Sprawa uchwały o in vitro wpłynęła na panów kontakty?
Raz nawet pochwaliłem wojewodę w Warszawie, to było wtedy gdy znalazły się środki unijne na ul. Grunwaldzką. Cieszę się, że w pewnych tematach się zgadzamy, niekoniecznie w światopoglądowych, gdzie wojewoda ma świetnego doradcę, który o to dba, ale w kwestii wydawania decyzji ważnych dla miasta – takich jak na przykład ul. Grunwaldzka, Kujawska, Ogińskiego i innych – mógłby przeciągać procedury, a tego nie robi. Za to bym dał plus, w obszarze czystej administracji jest dobrze. Ale podobnie jak posłowie PiS nie może powiedzieć – byłem u ministra i coś dla Bydgoszczy wywalczyłem. Na tym polu ma zerowe sukcesy.
Nasi Czytelnicy często porównują Pana z prezydentem Torunia Michałem Zaleskim. Mówią o nim, że dla dobra miasta potrafi dogadać się z każdym. Może Pan też powinien?
Oglądałem pana prezydenta na zjeździe Radia Maryja. I każdego z bydgoszczan zachęcam do obejrzenia powitania uczestników tego zjazdu, w Internecie można je znaleźć. I zapytam, czy chciałby żeby jego prezydent miał takie wystąpienie jak prezydent Torunia? Kłaniać się w pas ani całować ojca Tadeusza w pierścień nie będę.
Całość ekskluzywnego wywiadu, którego udzielił Expressowi Bydgoskiemu prezydent Bydgoszczy Rafał Bruski w poniedziałkowym wydaniu gazety oraz na www.expressbydgoski.pl.