Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Nasz człowiek z żelaza

Tekst: Tadeusz Nadolski, zdjęcia: Archiwum A. Urbaniaka
Dla przeciętnego śmiertelnika pokonanie biegiem 850 kilometrów w 16 dni jest wyzwaniem ponad ludzkie siły. Dla Andrzeja Urbaniaka to, ot, taka przebieżka. Bydgoszczanin nie z takimi wyzwaniami dawał sobie radę.

Dla przeciętnego śmiertelnika pokonanie biegiem 850 kilometrów w 16 dni jest wyzwaniem ponad ludzkie siły. Dla Andrzeja Urbaniaka to, ot, taka przebieżka. Bydgoszczanin nie z takimi wyzwaniami dawał sobie radę.

Na trasę wyruszył z Kijowa 23 maja, do mety zlokalizowanej w Warszawie dotarł 7 czerwca - w przeddzień inauguracji mistrzostw Europy. Codziennie pokonywał od 50 do 70 kilometrów. Skąd wziął się pomysł na taki bieg?

- Zrodził się dwa lata temu, gdy zaliczałem trasę z Zakopanego do Gdyni. Wówczas pomyślałem, że może pobiegnę ze stolicy Ukrainy do stolicy naszego kraju, by w ten sposób uhonorować oba kraje za wkład w organizację Euro 2012 - usłyszeliśmy od Urbaniaka.

<!** reklama>Zawodnik Zawiszy szybko znalazł grupę, która zajęła się stroną organizacyjną tego przedsięwzięcia. Przewodniczącym został Zbigniew Sokół, a w trakcie tej próby biegaczowi towarzyszyli: kierownik ekipy Jan Kwiatoń, lekarz Radosław Formuszewicz, masażysta Mirosław Pabianek, Marek Wiśniewski i Paweł Tomaszewski.

Pierwsze dni po starcie upłynęły pod znakiem dokuczliwych upałów. Dlatego od czasu do czasu do akcji musieli wkraczać lekarz i masażysta. Potem już było znacznie lepiej.

Zarówno na Ukrainie, jak i w Polsce Andrzej Urbaniak spotykał się z wieloma objawami sympatii. Podejmowano go, robiono sobie wspólne zdjęcia. To wszystko sprawiło, że bieg w takiej formule sprawdził się w stu procentach.

A co Urbaniak zrobił drugiego dnia po powrocie do domu? - Przebiegłem sobie dla relaksu około trzydziestu kilometrów - powiedział. Bo to, czego dokonał na przełomie maja i czerwca, to dla niego nic wyjątkowego. Urbaniak ma zaliczone dwa bodaj najbardziej ekstremalne biegi na świecie - grecki spartathlon z Aten do Sparty długości 246 km (w ciągu blisko 35 godzin) oraz maraton syberyjski w śniegu po kolana i przy temperaturze minus 30 stopni Celsjusza. Biegów 100-kilometrowych, 24-godzinnych i klasycznych maratońskich ma na swoim koncie kilkadziesiąt.

Zobacz galerię: Nasz człowiek z żelaza

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!