Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Najsilniejsza płeć w męskim świecie

Radosław Rzeszotek
Walczą nie tylko o wyzwolenie kobiet, ale także mężczyzn. Młode feministki wiedzą, że wiele jest do zrobienia, aby uczynić świat lepszym. Feministki doświadczone patrzą na młode z zazdrością.

Walczą nie tylko o wyzwolenie kobiet, ale także mężczyzn. Młode feministki wiedzą, że wiele jest do zrobienia, aby uczynić świat lepszym. Feministki doświadczone patrzą na młode z zazdrością.

<!** Image 2 align=right alt="Image 50501" sub="Anna Sierant (od lewej), Katarzyna Hejna i Anna Wróblewska to trzon toruńskich feministek. Na razie działają głównie na uczelni, ale po studiach będą aktywniejsze.">Kiedy słyszą: kobieta jest istotą wyższą - zaprzeczają. Gdy ktoś mówi: kobieta jest od rodzenia dzieci - oburzają się. Kobieta powinna być wolna. Od stereotypów, od socjotechnicznych zabiegów wychowawczych. Wolna od pana.

Kobieta świadoma

Katarzyna Hejna wygląda niepozornie. Niewysoka, nie eksponuje biustu, na włosach nie ma balajażu, a paznokci nie pomalowała według najnowszych trendów mody. Organizatorka pierwszego w Toruniu „Ladyfest”, skupia się na czystej duszy. - W ruchu feministycznym nie chodzi tylko o tłumaczenie mężczyznom, że kobiety nie wolno traktować jak przedmiotu - mówi Hejna, studentka socjologii i politologii na UMK w Toruniu. - Dla nas najważniejsze jest, żeby same kobiety to zrozumiały. W dużych miastach świadomość kobiety w ciągu ostatnich lat wyraźnie się zmieniła. Krótko mówiąc, jest lepiej. Ale na wsiach? Tam jest naprawdę dramatyczna sytuacja.

<!** reklama left>Śliczne główki?!

Feministki studentki przyznają jednak, że problemy kobiet żyjących na wsiach znają głównie z materiałów naukowych i prasowych. Nie prowadzą pracy u podstaw, ale wiedzą, że kobieta na wsi żyje pod dyktando mężczyzny, bo to on zazwyczaj przynosi do domu pieniądze. To na jego głowie spoczywa to, co nazywa się „utrzymaniem rodziny”. - Ale przecież rodzina to nie wypłata - wtrąca Monika Weychert-Waluszko. - Trudno jest walczyć ze stereotypem, że mężczyzna po pracy siada przed telewizorem i czyta gazetę, a kobieta pędzi do kuchni i przygotowuje obiad. Wiele razy rozmawiałyśmy z kobietami, które zdają sobie sprawę, że zostały zniewolone przez swoich mężów, ale nie są w stanie się wyzwolić. Bo są dzieci... Bo jeśli odejdą, to nie będą miały z czego żyć... Ekonomia ma tu ogromne znacznie.

<!** Image 3 align=right alt="Image 50501" sub="Natalia Szawlerska, działaczka ruchu feministycznego. Jak ryba w wodzie czuje się w dyskusji z tymi, którzy mają odmienne od niej poglądy.">Monika Weychert-Waluszko ma 9-letniego syna. Chłopczyk nie przepada za zabawami samochodami, traktorami. Bardziej interesują go historia i książki. Jego rówieśnicy nie zawsze rozumieją jego zainteresowania.

- Od najmłodszych lat dzieciom wpajane są różnice i role, jakie odgrywać mają w społeczeństwie - mówi Anna Wróblewska, studentka administracji. - Chłopcy, kiedy są mali, nie tylko mają nosić niebieskie stroje, ale wręcz muszą bawić się samochodami albo karabinami. Niedawno w ręce wpadł mi folder reklamowy jednego z hipermarketów. Na stronie z zabawkami wyraźnie oddzielono zabawki dla dziewczynek i chłopców. Te na różowym tle reklamowała z uśmiechem dziewczynka w sukieneczce i laleczką w dłoni. Chłopiec był umorusany, z karabinkiem w dłoni. Przekaz dotyczący ról dzieci w dorosłym życiu mówi sam za siebie.

Magda Wołkowycka studiuje filozofię. Wchodząc na uczelnię oczekuje, że jej płeć nie będzie miała znaczenia. Liczy się jej umysł i poziom wiedzy. Kiedyś podczas rozmowy z jednym ze swoich kolegów usłyszała: „Ta sprawa nie powinna zaprzątać twojej ślicznej główki”. Zaniemówiła z oburzenia.

- Koleżanki opowiadały mi, że podczas jednego z wykładów pewien profesor koniecznie chciał wyściskać się ze starościną roku, bo „lubi ściskać się z młodymi kobietami” - wtrąca Anna Wróblewska. - Większość ludzi nie widziała w tym niczego złego. Nie wiem, czy traktowali to jak dowcip. Dla mnie taki dowcip był po prostu niesmaczny i uwłaczający kobiecej godności.

Magda Wołkowycka kiwa głową ze zrozumieniem. Nie chce być traktowana wyłącznie jako obiekt seksualny. - Nie chcę mieć dzieci, przynajmniej na razie - wyznaje. - To mój świadomy wybór. Chcę poświęcić się karierze. Niestety, kiedy o tym mówię, dostrzegam brak zrozumienia. Jakbym wygłaszała jakąś herezję. Dla mnie jednak to sprawa wolnego wyboru. Nie wiem, czy całe życie będę tego zdania. Ale teraz tak właśnie uważam.

Rogi, ogony i wąsy

Nieraz spotkały się z potępieniem. Każda również doświadczyła na własnej skórze dyskryminacji płciowej.

<!** Image 5 align=left alt="Image 50504" sub="Magda Wołkowycka nie chce mieć dzieci. Zależy jej na karierze: - Niestety, kiedy o tym mówię, dostrzegam brak zrozumienia - wyznaje. - Jakbym wygłaszała jakąś herezję. Dla mnie jednak to sprawa wolnego wyboru.">Niektóre były dotykane, poklepywane, wysłuchiwały niedwuznacznych dowcipów na temat swojej płci. - Generalnie jesteśmy posądzane o to, że mamy kopyta, rogi i ogony - żartuje Anna Sierant, studentka filologii polskiej. - Poza tym, oczywiście, nie golimy nóg, mamy wąsy i przede wszystkim nienawidzimy mężczyzn. Stereotypów na temat feministek jest tak wiele, że trudno je zliczyć.

Kiedy zorganizowały „Ladyfest” - imprezę określaną mianem manifestacji promującej przestrzeń kobiecą - natychmiast poinformowały o tym ogólnopolskie media. Jednak nie po to, aby mówić o idei manifestacji. Newsem była informacja, że feministki demonstrują pod nosem Radia Maryja.

Wzorzec z kuchni

- Relacje w mediach na temat działań feministek sprowadzają się do krótkiej wypowiedzi jednej z nas i długich pokrzykiwań naszych przeciwników - stwierdza Katarzyna Hejna. - Dla mediów nie ma znaczenia, co mówimy. Liczy się to, że ludzie o odmiennych poglądach są przeciwko nam. Efekt tego jest taki, że panie w moherowych beretach robią wszystko, żeby nas sprowokować. Tyle, że my nie odbieramy im prawa do odmiennych poglądów. I nie ma dla nas znaczenia, czy ktoś jest wierzący czy też nie. Nam jednak nie wolno myśleć tak, jak myślimy. Ale tak już jest... Gdybyśmy kręciły się po kuchni i cicho siedziały, byłybyśmy postrzegane jako kobiety pasujące do polskiego wzorca.

Najchętniej zamieszkałyby w Szwecji. Tam nie spotkałyby się z niewybrednymi żartami, molestowaniem albo nieuczciwym traktowaniem w pracy. Żadna z nich jednak w Szwecji nie mieszkała, ani tam się nie wychowała.

- Zazdroszczę tym „małym”, że mają jeszcze tyle wiary w siebie i w to, że ludzi da się zmienić - stwierdza Alina, eksfeministka, która chce pozostać anonimowa. - Jako kobieta obudziłam się tuż przed trzydziestką, działałam jakieś trzy lata. Jeździłam na manifestacje do Warszawy, bo wtedy tylko tam feministki potrafiły się zorganizować. Pokrzyczałam, dwa razy poszarpali mnie policjanci, raz dostałam przez łeb kijem od transparentu i... urodziłam dziecko. Nie miałam już czasu, żeby jeździć na spotkania, o wiecach tym bardziej nie było mowy.

<!** Image 4 align=right alt="Image 50504" sub="Annie Wróblewskiej nie podoba się to, że dzieciom od najmłodszych lat wpajane są stereotypowe role, które mają odgrywać w społeczeństwie.">Mąż Aliny nie jest typem macho. Alicja chwali się, że udało jej się stworzyć naprawdę parterski związek. A jednak brakuje jej czasu na działalność feministyczną, choć na „Ladyfest” w Toruniu przyszła jako jedna z pierwszych.

- Tych dziewczyn ktoś słucha, przychodzą do nich dziennikarze, mają pieniądze na ulotki - dodaje Alicja. - Kiedyś przyjdzie im się zmierzyć z codziennością. Ale jestem o nie spokojna. One nie dadzą zrobić z siebie kur domowych.

Tymczasem Monika Weychert-Waluszko mówi o sobie „kura domowa”. Nosi pod pachą gruby plik dokumentów skarbowych i spośród toruńskich feministek ma największy bagaż doświadczeń. Zwłaszcza doświadczenia życiowego.

- Nasze poglądy nie ograniczają się tylko do emancypacji kobiet - mówi Hejna. - Jesteśmy również przeciwko stereotypom, które zostały narzucone mężczyznom. Często mężczyźni nie czują się dobrze w rolach, które wymyśliło im społeczeństwo. Staramy się im pokazać, że również w ich życiu jest miejsce dla spraw i zachowań, które są im najbliższe.

Nie wstydzą się tego co robią. Nie kryją się. Wiedzą, że są silniejsze od mężczyzn. I prędzej czy później świat się o tym przekona.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!