To była już 16. edycja zbiórki darów w ramach świątecznej, charytatywnej akcji "Ciepło serca w słoiku". Jej grudniowy finał tradycyjnie zaplanowano na pierwszy dzień świąt, ale w tym roku - z uwagi na prace na placu Wolności - zorganizowano go na Rybim Rynku w Bydgoszczy. Organizatorami akcji są Fundacja ChcePomagam i Przyjaciele, Aurelia Ratajczak, Ireneusz Nitkiewicz, Lidia i Wiktor Michalscy, Anna Niewiadomska, Monika Drapińska oraz Katarzyna Tomaszewska.
Do 19 grudnia trwała zbiórka darów: żywności z długim terminem przydatności (makarony, konserwy, kasza, mąka), kosmetyków do higieny osobistej (szampony, mydło, kosmetyki, maszynki do golenia, szczoteczki i pasty do zębów, kremy) oraz słodyczy i zabawek dla dzieci. Te wszystkie dary zostały przekazane przed świętami Bożego Narodzenia do domów dziecka z Bydgoszczy i okolicy, a także do Centrum Pomocy dla Bezdomnych Mężczyzn w Bydgoszczy, Centrum Pomocy dla Bezdomnych Kobiet i Matek z Dziećmi w Bydgoszczy.
Finał akcji "Ciepło serca w słoiku" odbył się 25 grudnia w godz. 11.00-12.00 na Rybim Rynku. Tego dnia można było przynosić żywność, która została ze świątecznych stołów. Dania zostały przekazane potrzebującym. Nadwyżka jedzenia ze świątecznej zbiórki trafiła też do Wspólnej Spiżarni - Jadłodzielnia Bydgoszcz przy ulicy Gdańskiej. W porozumieniu ze strażą miejską organizatorzy akcji docierają również do koczowisk osób bezdomnych.
- Chcemy w ten sposób przypomnieć mieszkańcom, by nie marnować jedzenia, lecz podzielić się tym, czego nie zjemy z potrzebującymi - mówił jeszcze przed zbiórką Ireneusz Nitkiewicz, bydgoski radny i społecznik.
Pierwsza edycja "Ciepła serca w słoiku" odbyła się właśnie na Rybim Rynku. Było to w 2014 roku. Wymyśliła ją Sandra Pawłowska z Bydgoszczy. Pomysł był taki, by ugotować bigos i dostarczyć go 25 grudnia w miejsca, gdzie koczują osoby bezdomne, by one także poczuły namiastkę świąt.
- Niestety, osób potrzebujących wciąż przybywa. Widzimy to podczas wydawek w Wspólnej Spiżarni - Jadłodzielnia Bydgoszcz. Zgłaszają się osoby w różnym wieku od młodych po seniorów. Po jedzenie przychodzą też uchodźcy z Ukrainy - mówi Ireneusz Nitkiewicz.
"Ciepło serca w słoiku" ma również edycję wielkanocną. W tym roku jej finał odbył się w kwietniu. Charytatywnych zbiórek nie zawieszono nawet w czasie pandemii.
