Tytuł Honorowego Obywatela Bydgoszczy oraz Medal Kazimierza Wielkiego to najwyższe laury, którymi miasto dziękuje tym, którzy je wspierają i rozsławiają.
<!** Image 3 align=right alt="Image 91943" sub="W maju Konstanty Dombrowicz uhonorował Medalem Prezydenta ks. Giuseppe Scottiego, sekretarza Papieskiej Rady ds. Środków Społecznego Przekazu / Fot. Tadeusz Pawłowski">Rada Miasta Bydgoszczy przyznała już kilkanaście tytułów Honorowego Obywatela Bydgoszczy i kilkadziesiąt Medali Kazimierza Wielkiego.
- Ideą tych wyróżnień było i jest to, by nagradzać tych, który rozsławiają miasto, którzy dla niego pracują - mówi radna Felicja Gwincińska, była przewodnicząca Rady Miasta, współtwórczyni kapituły i regulaminu przyznawania królewskiego medalu oraz osoba, którą samorząd miasta postanowił owym medalem wyróżnić. - Andrzej Szwalbe, honorowy obywatel, postawił poprzeczkę bardzo wysoko. Trudno było znaleźć kogoś, kto mógł mu dorównać.
Radna Felicja Gwincińska wspomina, że kandydatury nie zawsze były przez radnych przyjmowane bezkrytycznie.
<!** reklama>- Pojawiały się wątpliwości, na przykład dotyczące Ireny Szewińskiej, Jerzego Hoffmana czy Tadeusza Nowakowskiego. Wątpliwości są i teraz, kiedy pojawiają się kandydatury Roberta Sycza lub Lecha Wałęsy. Ale zawsze udało się nam porozumieć po to, by podczas sesji odbywało się już tylko głosowanie - przypomina Felicja Gwincińska. - Podobnie działo się z medalami. Były też spory. Niektórzy mówili na przykład, że Pałac Młodzieży, który rozsławia Bydgoszcz i Polskę na całą Europę dzięki organizacji Bydgoskich Impresji Muzycznych, nie powinien otrzymywać wyróżnienia bo był „czerwony”.
W tym roku, choć wcześniej, ustalono listę osób i instytucji, które mają otrzymać te zaszczytne medale - głosowanie na sesji Rady Miasta nie odbyło się.
- Pomijam to, co się stało. Ważniejsze jest coś innego. Nadanie tytułu nie wiąże się z żadnymi przywilejami. Andrzej Szwalbe umierał w biedzie - mówi Felicja Gwincińska. - Warto byłoby pomyśleć o jakichś gratyfikacjach. Choćby zwolnić taką osobę z płacenia czynszu... Kiedyś witaliśmy panią Irenę Szewińską ogromnym bukietem kwiatów, teraz wydaje się, że miasto o niej zapomina. Był Jerzy Hoffman, nikt go nie zauważył. To przykre, że oprócz portretu w sali sesyjnej oraz dyplomu wybitni bydgoszczanie niczego więcej nie mają.
Podobnie myśli obecna przewodnicząca Rady Miasta, która obiecuje, że radni wypracują dodatkowe formy wynagradzania zasłużonych mieszkańców.
- Teresa Wądzyńska, prowadząc „Włoskie Lato”, powiedziała, że nigdy dość wymieniania nazwisk i nazw organizacji, które pracują dla dobra naszego miasta. Tak, nigdy dość! - mówi Dorota Jakuta, przewodnicząca Rady Miasta Bydgoszczy. - Honorujemy, a potem szybko zapominamy. A przecież można byłoby znaleźć nowe formy, jak na przykład promowanie w miejskich wydawnictwach czy udzielanie pomocy materialnej... Kiedy wrócimy do dopracowywanie regulaminu przyznawania Medali Kazimierza Wielkiego, wtedy podyskutujemy nad przywilejami, które można byłoby przyznawać wyróżnionym osobom.
Radny Tomasz Rega dodaje, że warto byłoby podnieść, na przykład, prestiż królewskiego odznaczenia.
- W pewnym sensie nadawanie Medalu Kazimierza Wielkiego skomercjalizowało się - uważa radny Tomasz Rega. - Rozdajemy ich zbyt wiele, ludzie nieszablonowi giną. Warto ograniczyć ich liczbę, by móc pomagać tym, którzy przymierają głodem.
Miasto wyróżnia nie tylko najwybitniejszych. Z przywilejów, tym razem czysto materialnych, korzystają pewne grupy mieszkanców. Dla przykładu: z bezpłatnego lub ulgowego poruszania się komunikacją miejską mają prawo korzystać osoby niepełnosprawne, żołnierze, policjanci, dzieci i osoby powyżej 65 roku życia, honorowi dawcy krwi oraz parlamentarzyści i radni. Miasto daje bonusy również tym, którzy chcą wykupić mieszkania komunalne lub dycydują się na powiększenie swojej rodziny - komunalne becikowe (1000 zł) przeznaczone jest wyłącznie dla bydgoszczan.
Dodajmy, że wszyscy bydgoszczanie mogą uczestniczyć w życiu kulturalnym miasta, na przykład w bezpłatnych letnich koncertach na Starym Rynku, imprezach planerowych, muzealnych nocach i zabawach sylwestrowych.