Ba, prawodawcy jakby sami się o to prosili. Przykładem opisane w dzisiejszym wydaniu "Expressu" zakazy suszenia prania na balkonach. Skoro w blokach nie ma już suszarni, to ludzie w mikrych mieszkankach jakoś sobie z tym problemem radzić muszą. I od osobistej kultury zależy, czy na sznurkach na zewnątrz zawisną tylko koszule, czy także majtki, staniki i kalesony. Kto z administratorów bloków ma rozum, ten nie będzie tej kwestii stawiał na ostrzu noża.
PRZECZYTAJ:Listonosz kontroluje, czy w domu jest telewizja [OPŁATY ZA ABONAMENT RTV]
Nieco inna jest geneza kłopotów ze ściągalnością abonamentu radiowo-telewizyjnego. Politycy bardzo przyczynili się do mętliku w głowach abonentów, grając tym tematem nie tylko w kampaniach wyborczych. Sądzę zatem, że politycy powinni teraz wykazać sporo cierpliwości i wyrozumiałości dla tych, którzy daninę z różnych powodów przestali regulować. Dobrym rozwiązaniem byłaby abolicja dla wszystkich dłużników i dopiero po niej surowe egzekwowanie prawa.