Zobacz wideo: Przebudowa zajezdni tramwajowej przy ul. Toruńskiej w Bydgoszczy

- Klub radnych Prawa i Sprawiedliwości nie zgadza się na zamiatanie spraw pod dywan - mówił podczas wtorkowej (11.10) konferencji prasowej Jarosław Wenderlich, przewodniczący klubu radnych PiS. - Nie zgadzamy się na brak dyskusji o istotnych problemach miasta.
Pierwsza sprawa to konsekwencje wyroku sądu administracyjnego, który uznał za niezgodną z prawem uchwałę bydgoskiej rady o opłatach za odprowadzenie deszczówki i wód roztopowych. - Wiemy, że spółdzielnie mieszkaniowe kwestionowały tę uchwałę i co najważniejsze - w Bydgoszczy ona obowiązuje do końca tego roku - mówił Wenderlich. - Chcemy, by na sesję zaproszono przedstawicieli bydgoskich spółdzielni mieszkaniowych. Inną sprawą jest to, że ta uchwała przestaje obowiązywać i najprawdopodobniej na sesji październikowej lub listopadowej miasto Bydgoszcz będzie wychodziło z nową inicjatywą uchwałodawczą. Trzeba poznać stanowisko stron. Nie jest wykluczone, że wystąpimy o uchylenie tej uchwały, bo postępowanie sądowe wciąż trwa i nie wiadomo, kiedy się zakończy.
Sytuacja w komunikacji miejskiej
Inny problem, który ma się pojawić na sesji, to sytuacja w komunikacji miejskiej. - Cięcia w kursach były robione bez ładu i składu. Chcemy oddać głos w tej sprawie i MZK, i Zarządowi Dróg Miejskich, i prezydentowi - mówi Jarosław Wenderlich. Inny problem związany z komunikacja to zaległości miasta wysokości ponad 31 mln zł, na co wskazała kontrola NIK.
- Od kiedy jestem radnym nie pamiętam tematu, który spowodowałby takie poruszenie społeczne - mówił o cięciach w komunikacji radny Paweł Bokiej. - Komunikacja publiczna to powinny być płuca miasta dostarczające mieszkańcom tlen; niestety pan prezydent swoimi działaniami, nie tylko w ostatnim czasie, ale przez ostatnie lata, ten tlen odcina.
Radni PiS chcą też podyskutować o niedokończonej i uciążliwej dla mieszkańców niektórych osiedli inwestycji w remont i budowę kanalizacji deszczowej. Pod koniec ub. roku Miejskie Wodociągi rozwiązały kontrakt z głównym wykonawcą, duża część prac nie została dokończona. Radni chcą też wyjaśnień, dlaczego władze Bydgoszczy jako - jak twierdzą - jeden z trzech samorządów w kraju nie pobrały od wojewody zapasu tabletek z jodkiem potasu.
- Wniosek o zwołanie nadzwyczajnej sesji trafił do Moniki Matowskiej, przewodniczącej bydgoskiej Rady Miasta we wtorek. Już po kilku godzinach przewodnicząca wyznaczyła zwołanie sesji na 18 października, na 15.00.