Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Na zebraniu zechcą głowy prezesa?

Tomasz Keller
Po zamieszaniu wokół remontu bloku na Żwirki i Wigury, zakład remontowy, działający przy spółdzielni, przestał istnieć. Część członków domaga się jednak dalszych konsekwencji.

Po zamieszaniu wokół remontu bloku na Żwirki i Wigury, zakład remontowy, działający przy spółdzielni, przestał istnieć. Część członków domaga się jednak dalszych konsekwencji.

<!** Image 2 align=right alt="Image 26105" >Cała afera wybuchła, gdy część członków Spółdzielni Mieszkaniowej w Świeciu dopatrzyła się nieścisłości przy wyliczaniu kosztorysu remontu klatek schodowych słynnego już bloku nr 17 przy ul. Żwirki i Wigury.

Pozytywne zmiany

Sprawa trafiła do prokuratury, a jej bezpośrednią konsekwencją była likwidacja działającego przy spółdzielni zakładu remontowego.

- Po zmianach organizacyjnych, wszystkie remonty wykonywane są teraz na drodze przetargów - wyjaśnia Stefan Wojnowski, prezes Spółdzielni Mieszkaniowej w Świeciu. - Zleciliśmy już pierwsze prace zwycięskim firmom i trzeba przyznać, że doskonale się z nich wywiązują. Kosztuje nas to mniej niż utrzymanie własnego zakładu, więc patrząc z perspektywy czasu, zmiany te wyszły spółdzielni na dobre - dodaje prezes.

Niektórych członków spółdzielni to jednak nie satysfakcjonuje. Jak dowiedzieliśmy się nieoficjalnie, na najbliższym walnym zgromadzeniu (prawdopodobnie pod koniec czerwca) zarząd, z prezesem na czele, mogą mieć spore kłopoty z uzyskaniem absolutorium. Mało tego, część osób nie ukrywa, że chce odwołania Stefana Wojnowskiego i całego zarządu. Zarzuca się im przede wszystkim to, że mimo zgłaszanych przez lokatorów wątpliwości nie zrobili nic, by zająć się sprawą.

Odpiera zarzuty

- Już na ostatnim walnym zgromadzeniu zgłaszaliśmy swoje wątpliwości. Mimo to, ani prezes ani Rada Nadzorcza nie zrobili zbyt wiele, by wyjaśnić nieścisłości wokół remontów. Sprawa trafiła ostatecznie do prokuratury. Przy takiej bierności osób bezpośrednio za to odpowiedzialnych, faktycznie należałoby się zastanowić nad ewentualnym wnioskiem o ich odwołanie - mówi Tadeusz Zawiasiński, inicjator powołania Stowarzyszenia Obrony Członków Spółdzielni Mieszkaniowej i radny gminy Świecie.

<!** reklama left>Podobnych głosów nie brakuje również wśród innych członków spółdzielni.

Prezes Stefan Wojnowski odpiera zarzuty pod swoim adresem, broniąc przy okazji Rady Nadzorczej.

- To nieprawda, że rada nic nie zrobiła. Powołano przecież specjalną komisję, która zajęła się tą sprawą. Zweryfikowano kosztorysy, sprowadzono nawet rzeczoznawcę z Bydgoszczy. Ostatecznie ani jedna złotówka nie wypłynęła poza spółdzielnię - tłumaczy Stefan Wojnowski.

Sprawę cały czas bada Prokuratura Rejonowa w Świeciu.

- W tej chwili weryfikowane są wszystkie okoliczności przeprowadzonych remontów, albowiem nie ograniczono się wyłącznie do wątków z początku postępowania - mówi Jolanta Cieślewicz, prokurator rejonowy.

Już podczas zeszłorocznego walnego zgromadzenia, prezes Stefan Wojnowski ledwo co otrzymał absolutorium. W tym roku, może mieć z tym jeszcze większe problemy.

- Zdaję sobie z tego sprawę. Tym właśnie rządzi się demokracja. Nie pozostaje mi nic innego, jak tylko zdać się na wolę walnego zgromadzenia - przyznaje Stefan Wojnowski.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!