- Prezydent chce nam ulicę modernizować, jednak roboty hamuje wójt gminy Inowrocław - skarży się Marek Szczęsny, mieszkaniec ulicy Długiej, który stanął na czele komitetu osób domagających się budowy drogi.
Ulica Długa w 40 procentach jest drogą miejską, pozostała jej część podlega administracyjnie pod zarząd dróg wiejskiej gminy Inowrocław. Mieszkańcy miejskiej części ulicy domagają się, by została ona wyremontowana i ślą pisma do władz miasta, powiatu, gminy Inowrocław oraz lokalnych mediów.
- Spotkaliśmy się z prezydentem Ryszardem Brejzą, który nas zapewnił, że gotów jest sfinansować przebudowę tej drogi - na odcinku od ulicy Lipowej do Marulewskiej - w granicach od 40 do 50 procent kosztów inwestycji. Warunkiem jest jednak zawarcie porozumienia z gminą Inowrocław i jej finansowego zaangażowania w tę inwestycję. Jak się dowiedzieliśmy, gmina Inowrocław tej inicjatywy nie podjęła - oburza się Marek Szczęsny.
Pod wnioskiem komitetu skierowanym do władz miasta, powiatu i wiejskiej gminy Inowrocław widnieje piętnaście podpisów, w tym cztery złożone przez mieszkańców podinowrocławskich wsi - Cieślina, Turzan, Borkowa i Pławina. - Chcemy, by mieszkańcy wiejskiej gminy wpłynęli na swojego włodarza i skłonili go do budowy tej drogi - przekonuje Marek Szczęsny.
Wygląda jednak na to, że w najbliższych kilku latach droga nie zostanie zmodernizowana.
- W sytuacji finansowej, w jakiej do 2020 roku będzie znajdowała się nasza gmina, bo taki mamy okres spłaty zadłużenia, nie ma szans na realizację tej inwestycji - zapowiada wicewójt Marek Karólewski.
Kiedy obecni włodarze przejęli władzę po poprzednikach, okazało się, że zadłużenie przekracza 60 procent budżetu i grozi gminie wprowadzenie zarządu komisarycznego. W kasie brakowało nawet pieniędzy na wypłaty dla urzędników. Teraz gmina Inowrocław powoli wychodzi z długów.
- Mamy 540 kilometrów dróg gminnych i potrzeby, jeśli chodzi o remonty, naprawy czy budowę nowych nawierzchni, są ogromne. Nasz budżet na remonty dróg waha się w graniach od 200 do 250 tysięcy złotych. Naszym priorytetem jest zapewnienie dojazdu do domów mieszkańcom naszej gminy, którzy brną w błocie. W wielu miejscach jesteśmy jeszcze na etapie utwardzania dróg gruntowych. Trudno więc, żebyśmy zainwestowali kilkaset tysięcy w budowę ulicy Długiej dla Inowrocławia, gdy nasi mieszkańcy nie mogą dojechać do swoich domów - dodaje Marek Karólewski.<!** reklama>