Od września do klas I podstawówek powinno pójść w Bydgoszczy 5334 dzieci, w tym 3552 sześciolatków (rocznik 2009) i 1782 maluchy urodzone w II połowie 2008 r. Już wiadomo, że będzie ich w szkołach mniej, bo do poradni psychologiczno-pedagogicznych masowo zgłaszają się rodzice dzieci 6-letnich, które od nowego roku szkolnego powinny rozpocząć naukę w szkole.
[break]
- Nie chciałam wyjść na nadopiekuńczą mamę, ale obserwowałam moje dziecko. Nie było jeszcze gotowe na taką zmianę - mówi pani Monika, mama 6-letniej Nataszy. - Dlatego zgłosiłam się do poradni, by przebadano córkę, zwłaszcza, że Natasza urodziła się w grudniu 2009 roku. Specjaliści stwierdzili, że rozwój intelektualny dziecka przebiega prawidłowo, ale jest ono niedojrzałe emocjonalnie. Dostaliśmy więc opinię o odroczeniu obowiązku szkolnego.
Takich dzieci sześcioletnich jak Natasza jest więcej. Z danych dwóch bydgoskich poradni psychologiczno-pedagogicznych wynika, że od początku tego roku szkolnego wydano już w sumie 408 opinii o odroczeniu obowiązku szkolnego, a 82 dzieci oczekuje jeszcze na badanie.
- Od stycznia tego roku mieliśmy 380 zgłoszeń - mówi Wanda Gredżuk, dyrektor Poradni Psychologiczno-Pedagogicznej nr 1. - Wydaliśmy 261 opinii, w tym 53 były dla dzieci z orzeczeniem o potrzebie kształcenia specjalnego lub indywidualnego obowiązkowego rocznego przygotowania przedszkolnego.
Więcej osób zgłosiło się też do Poradni Psychologiczno-Pedagogicznej nr 2 w Fordonie. - Na razie przebadaliśmy 212 dzieci. Opinię o odroczeniu obowiązku szkolnego otrzymało 147 sześciolatków. W 65 przypadkach nie widzieliśmy podstaw, by takie zaświadczenie wydawać - podkreśla Iwona Podlawska, wicedyrektor placówki.
W Toruniu - z uwagi na duże zainteresowanie badaniami - w poradni wstrzymano urlopy pracowników. W Bydgoszczy takiej konieczności nie było. - Gdy zwiększyła się liczba zgłoszeń, zawiesiliśmy zajęcia terapeutyczno-grupowe. Wszyscy pedagodzy i psychologowie zajęli się badaniem dzieci. Pozostały tylko te terapie, które wymagały kontynuacji. Dzięki temu nasi pracownicy mogli udać się na urlopy - zauważa dyrektor Wanda Gredżuk.
W Poradni Psychologiczno-Pedagogicznej nr 2 rozwiązano ten problem inaczej. - Zgłoszenia na badanie sześciolatków traktowaliśmy priorytetowo. Przeszkoleni i zaangażowani do badań zostali dodatkowi diagności, pracujący w poradni, dotąd nie zajmujący się 6-latkami. Nie było więc potrzeby przerywania żadnych terapii. Wszystkie odbywały się zgodnie z planem - zapewnia wicedyrektor Iwona Podlawska.
Najczęstsze powody wydania opinii o odroczeniu przez specjalistów to: niedojrzałość emocjonalna, niesamodzielność dziecka, obniżony rozwój poznawczy i społeczny, poważne wady wymowy. - W 90 procentach przypadków to brak umiejętności w zakresie analizowania i syntetyzowania głosek, co bardzo utrudnia dziecku naukę pisania i czytania - mówi dyrektor Wanda Gredżuk.
Dlaczego rodzice tak bardzo boją się szkoły? - Trudno powiedzieć, w czym tkwi przyczyna - mówi Leszek Gozdek, dyrektor Zespołu Szkół nr 26. - Od września będziemy mieli pięć klas sześciolatków. Solidnie przygotowujemy się na ich przyjęcie. Remontowane są łazienki, stołówka i sale lekcyjne, tak aby wszystko od września było dostosowane do potrzeb tych dzieci.