Jedna z dużych inowrocławskich hurtowni materiałów budowlanych, zamiast poszukiwać nowych pracowników, zgłosiła zwolnienie grupowe. Budowlańcy wciąż czekają na poprawę pogody.
<!** Image 2 align=right alt="Image 146019" sub="W hurtowni „Trops” w marcu zwykle panował wzmożony ruch. Fot. Renata Napierkowska
">Początek marca to zawsze był okres wznawiania prac na budowach. Firmy na gwałt poszukiwały pracowników, którzy znają się na stawianiu i remontach domów. Teraz w branży trwa marazm.
- Pojawiają się pierwsi klienci, ale nie ma porównania z tym, co się działo na początku marca w minionych latach. Na razie ceny się utrzymują, tylko niektóre materiały trochę poszły w górę - mówi Henryk Nowakowski ze Składu Budowlanego „Trops” w Inowrocławiu.
Podobne opinie można usłyszeć od innych handlowców z branży budowlanej. - Od 2003 roku nie było takiego zastoju, jak teraz. Moim zdaniem, nie tylko pogoda zawiniła, ale również przyczynia się do tego brak nowych inwestorów i trudno osiągalne kredyty - ocenia Michał Bryll z firmy Vox.
<!** reklama>Na razie w Powiatowym Urzędzie Pracy pojawiają się pojedyncze oferty dla budowlańców. Rok temu w marcu można było w propozycjach wybierać i przebierać. W tej chwili jest tylko jedna oferta dla murarza.
- Myślę, że jak pogoda się poprawi, to jednak coś drgnie, gdyż mamy wnioski od pracodawców na dodatkowe miejsca pracy dla tynkarzy czy operatora koparkoładowarki - informuje Paweł Wiśniewski specjalista do spraw pośrednictwa w Powiatowym Urzędzie Pracy.
<!** Image 3 align=right alt="Image 146019" sub="Teraz o materiały budowlane pytają nieliczni klienci Fot. Renata Napierkowska
">O trudnej sytuacji na rynku może świadczyć to, że jeden z dużych - o wieloletnich tradycjach - inowrocławskich składów budowlanych zgłosił zwolnienie grupowe. Pracę traci sześć osób. Sytuacja na rynku jest trudna i, jak oceniają właściciele firm budowlanych, nieprędko się poprawi.
- Na pewno będzie mniej inwestycji, bo ludzie nie mają pieniędzy. Mamy problem ze sprzedażą domów, które są już gotowe, więc nie ma sensu stawiać kolejnych i zamrażać pieniędzy. A jeśli chodzi o pracowników, to zawsze ich potrzebowaliśmy i nadal będziemy poszukiwać. Chodzi tylko o to, by byli to niepijący fachowcy. Dobrzy specjaliści, którzy znają się na budownictwie i nie piją, pracują na Zachodzie. Za to codziennie zgłaszają się do mnie po dwie - trzy osoby poszukujące pracy bez żadnych kwalifikacji i umiejętności - twierdzi właściciel jednej z firm deweloperskich.
Dla osób chcących kupić mieszkanie czy dom wiadomości o panującym zastoju w budownictwie są pomyślne, bo ceny mieszkań raczej nieprędko pójdą do góry.
Warto wiedzieć
- 6 pracowników zwolni jedna z inowrocławskich hurtowni.
- W PUP jest tylko jedna oferta dla murarza.