Gicze cielęce, pieczone kaczki z modrą kapustą, sandacze, polędwice wołowe, grecka musaka, czyli pyszności z mistrzowskich kuchni.
<!** Image 3 align=none alt="Image 185587" sub="Patryk Młynarczyk, szef kuchni „Dolce Vita” zaprasza na stek z polędwicy wołowej. (Fot. Tymon Markowski)">
„Express Bydgoski” razem ze swoimi Czytelnikami szuka miejsca, w którym można zjeść coś wyjątkowego.
Na piwo i zapiekane bułeczki
- Mam kilka ulubionych miejsc i ulubione dania - przyznaje pan Andrzej, uczestnik naszego plebiscytu. - Na wołowe ogony chodzę do „Dolce Vita”, na piwo i zapiekane bułeczki umawiam się z przyjaciółmi w „Za Piecem”, ryby i dziczyznę jadam w Ostromecku. Czasami, dla odmiany, jedziemy do Osielska, gdzie w „Gazdówce” delektujemy się karkówką i góralską herbatą lub... zatrzymujemy się nieco dalej w Tawernie.
<!** reklama>
Opinie naszego Czytelnika zderzyliśmy z kulinarnymi gustami szefów kuchni.
- Naszym klientom szczególnie polecam stek z polędwicy wołowej z warzywami grillowanymi i ziemniakami - mówi Patryk Młynarczyk, szef kuchni „Dolce Vita”. - A u konkurencji? Cenię sobie śledzika w „Za Piecem”,
W restauracji hotelu „Pod Orłem” punktem numer jeden w karcie jest kaczka pieczona z modrą kapustą i kładzionymi kluseczkami.
- Prostą i dobrą potrawą jest ozór wołowy, serwowany na placku ziemniaczanym w sosie chrzanowym - mówi Krzysztof Grzeliński, szef kuchni restauracji hotelowej. - Z konkurencji najbardziej cenie sobie potrawy Marcina Szukaja i choć w jego nowej restauracji „Kuchnia” jeszcze nie byłem, to wiem, że dania są tam znakomite. Marcina i jego kuchnię znam od kilkunastu lat.
Niedaleko Bydgoszczy w Restauracji Ostromeckiej serwowane są głównie dania tradycyjne: dziczyzna, gęsina, ryby.
- Bardzo lubię sandacza, łososia bałtyckiego, flądrę, dorsza - mówi Waldemar Florek, szef restauracji. - Ryby, przywożę sam znad morza. W innych bydgoskich restauracjach nie jadam, bo nie mam czasu, ale... smażalnie ryb nad Bałtykiem zawsze polecam.
Specjalnością restauracji w „Słonecznym Młynie” są, m.in., steki oraz gicze cielęce.
Po góralsku i po grecku
- Lubię łączyć smaki, podając na jednym talerzu na przykład gicze cielęce i wieprzowinę - mówi Rafał Godziemski, szef hotelowej kuchni. - Mamy kilka rodzajów menu, także awangardowe, w którym znajdują się potrawy sporządzone zgodnie z moimi pomysłami. Jeśli miałbym polecić inne kuchnie, to wyróżniłbym restauracje „Villa Calvados” i „Kuchnię” Marcina Szukaja.
I wreszcie, w „Gazdówce”, restauracji w Osielsku, także znajdujemy tradycyjne, polskie potrawy, z pieczoną kaczką na czele.
- Lubię kuchnię w myślęcińskim „Pałacu” oraz restauracji greckiej „Pireus” przy Gdańskiej - twierdzi Tomasz Knajdek, szef góralskiej kuchni. - Grecka została wyremontowana i znowu ma dobrego greckiego kucharza. Lubię tam jeść musakę.
Kulinarna Bydgoszcz
Przypominamy, że wkrótce zaprezentujemy pierwszych kandydatów w naszym plebiscycie „Kulinarna Bydgoszcz”. W pierwszym etapie naszego plebiscytu, czekamy na Państwa zgłoszenia. Można proponować zarówno popularne sieciowe bary szybkiej obsługi, jak również restauracje, w których serwowane są dania kuchni tradycyjnej. Głównymi kryteriami powinny być oczywiście smak i jakość podawanych potraw, ale warto zwrócić również uwagę na klimat i wystrój lokalu.
Aby zgłosić restaurację, wystarczy wysłać SMS o treści: EX.nazwa lokalu pod numer 7148 (koszt 1,23 zł z VAT).