- Wszyscy pracujemy w stanie zagrożenia pandemią na niespotykaną dotąd skalę. Jej aspekt ludzki już odczuwamy, natomiast skutki ekonomiczne dopiero zaczynamy odczuwać – odpowiedział nam w marcu Paweł Adamiak, prezes spółki Rewizor, która jeszcze wtedy kontrolowała bilety w środkach komunikacji miejskiej w Bydgoszczy. - W tej sytuacji przedsiębiorcy muszą działać w szczególnych warunkach, chroniąc przede wszystkim ludzi przed zakażeniem, ale także przed utratą pracy, a tym samym środków do życia.
Rewizor w Bydgoszczy nie sprawdza
Od wielu lat kontrolami i windykacją nie zajmowali się pracownicy Zarządu Dróg. Kontrole na przełomie 1999/2000 roku przejęły specjalistyczne firmy kontrolerskie, które poza kontrolami zajmują się także windykacją, a tym samym księgowością zaległych należności. Ale Rewizor już nie sprawdza biletów w autobusach w tramwajach w Bydgoszczy.
Zarząd Dróg Miejskich i Komunikacji Publicznej ogłosił przetarg na świadczenie usług kontroli. - Te kontrole są teraz dość rzadkie - opowiada Czytelniczka, pani Irena. - Miałam taką ze dwa miesiące temu, choć autobusami linii 71 często jeżdżę. Płaciłam za przejazd kartą bankomatową w czytniku. Podszedł pan ze skanerem, przyłożyłam kartę, wszystko zadziałało. Pamiętam, że za czasów Rewizora takich mobilnych czytników nie używano, bo podobno "nie działały". trzeba było z tyłu pojazdu latać do kasownika w centrum autobusu, żeby przyłożyć kartę w celu sprawdzenia - podczas kontroli - czy faktycznie płatności dokonano.
Bez prowizji od urobku
- Kontrola biletów w komunikacji miejskiej w Bydgoszczy aktualnie prowadzona jest przez osoby, z którymi ZDMiKP zawarł umowy w tym zakresie. Kontrolerzy nie otrzymują prowizji - informuje Tomasz Okoński, rzecznik ZDMiKP.
Nieoficjalnie mówi się, że do pracy w ZDMiKP przeszło ok. 20 kontrolerów, którzy wcześniej pracowali dla Rewizora w Bydgoszczy.
Rzecznik drogowców informuje: - Od kwietnia wystawiono ok. 4850 opłat dodatkowych za przejazd komunikacją miejską bez ważnego dokumentu przewozu. Wpływy z tych opłat dodatkowych wynoszą ok. 25 tyś zł w skali miesiąca.
Co im wolno?
Zgodnie z przepisami, które nie uległy zmianie, kontroler powinien ogłosić fakt kontroli - poczekać z nią aż wszyscy, którzy właśnie weszli do pojazdu i stoją przy kasowniku zdążą skasować bilety albo dokonać opłaty - i sprawdzać je, mając na sobie identyfikator. O zasadach kultury wspominać nawet nie trzeba. Kontrola przebiega bezproblemowo do czasu, gdy jakiś pasażer nie ma biletu i nie ma również, albo nie chce okazać dowodu tożsamości, na podstawie którego zostanie wystawiona opłata dodatkowa (czyli kara). Kontroler w wyjątkowych okolicznościach, gdy ma podejrzenie, że bilet albo dokument jest fałszywy, może je zatrzymać, zawsze za pokwitowaniem.
