https://expressbydgoski.pl
reklama
MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Mieszkaniec kamienicy naprzeciwko popularnego lokalu nie składa broni

Jarosław Jakubowski
Tutaj mieści się klub, z którym walczy zdesperowany bydgoszczanin
Tutaj mieści się klub, z którym walczy zdesperowany bydgoszczanin Dariusz Bloch
Odkąd Dom Towarowy „Jedynak” wyprowadził się z okazałego gmachu na rogu Gdańskiej i Dworcowej, piętro budynku jest zajmowane przez lokale rozrywkowe. Co jakiś czas zmieniają nazwy i właścicieli, ale działalność prowadzą podobną. A z tą działalnością wiąże się hałas.

- Jest noc z piątku na sobotę, po godzinie 1 - męski głos komentuje film kręcony z okna mieszkania vis -á- vis lokalu rozrywkowego. Na filmie widać, że drzwi właściwie się nie zamykają, ludzie wchodzą i wychodzą, podjeżdżają i odjeżdżają taksówki. Pod lokalem grupka ludzi, rozbawionych, niezbyt trzeźwych.

Wszystkim tym obrazkom towarzyszy dźwięk - wyraźnie słyszalne dudnienie, dobiegające zza okien lokalu rozrywkowego. Przypomina hałas fabryczny.
- Tak jest prawie w każdą noc, a już weekendy najgorzej - informuje głos. Głos należy do Ryszarda Kłyszejki, emeryta, który postanowił wypowiedzieć wojnę hałasowi.

Interweniował już wielokrotnie w Urzędzie Miasta, Inspektoracie Ochrony Środowiska, policji, prokuraturze... Z jego skargi sprawa trafiła do Sądu Rejonowego w Bydgoszczy. We wrześniu 2012 roku sąd nakazał właścicielowi klubu (wtedy jeszcze o nazwie „Egoist”) zapłacenie 500 zł grzywny.

Właściciel się odwołał. Został uniewinniony. Obecnie szykuje się kolejna sądowa batalia. Policja ponownie skierowała sprawę pana Ryszarda do sądu. Tym razem na jego celowniku jest The One Club, „spadkobierca” Egoista. - Po moich interwencjach zrobiło się trochę ciszej, ale nadal niewiele robią sobie z moich skarg - mówi Kłyszejko.

Komentarze 5

Komentowanie zostało tymczasowo wyłączone.

Podaj powód zgłoszenia

m
mieszkaniec
Mieszkam nad jednym z bydgoskich pubów i też słyszę dudnienie muzyki, ale bez przesady, idzie się przyzwyczaić. Trzeba zrozumieć że mieszkanie w centrum ma swoje plusy ale też i minusy.
b
bydgoszczanka
Każdy lokal powinien mieć określony poziom hałasu.
Tak samo powinno być na starym rynku. Ktoś kto pozwala na takie hałasy w nocy nie rozumie przepisów...
a
abcde
Proponuję wyprowadzić się z centrum no bo gdzie mają kluby się otwierać? w Smukale w lesie?
m
mer
Dobrze, że Bydgoszcz nocą żyje zbawa, podobnie jest na całym świecie. No cóż a ludzie PRL kiedyś wymra więc nie ma co na nich patrzeć
w
wiesław
Współczyję mieszkańcom kamienic, bo to jest hałas nie do wytrzymania, szczególnie w nocy rozchodzą się dźwięki w niespotykany sposób. tego się nie wyciszy, bo jest też hałąs tzw. punktowy, po wyjściu rozbawionych "gości" na zezwnątrz.
Wróć na expressbydgoski.pl Express Bydgoski