Najbardziej dyskotekowe dudnienie doskwiera lokatorce mieszkania znajdującego się bezpośrednio nad klubem Seta Disco, mieszczącym się na Starym Rynku 18.
To jest nie wytrzymania...
- Muzyka puszczana jest do godziny 5-6 rano. W nocy w ogóle nie można spać. Żeby cokolwiek usłyszeć w telewizorze, trzeba go maksymalnie podgłośnić. I tak od środy do soboty... To jest już nie do wytrzymania - opowiada nam lokatorka kamienicy na Starym Rynku.
Jak twierdzi, w lokalu miała być prowadzona działalność restauracyjno-pubowa, a jest dyskoteka.
Nie pomagają interwencje policji, skutku nie przyniosły także, jak twierdzi, rozmowy z właścicielem lokalu i z Administracją Domów Miejskich.- Już nie wiemy, co robić - mówi lokatorka.
Czy kompromis jest możliwy?
Seta Disco rozpoczął działalność w styczniu ubiegłego roku. Lokal wynajęty został na działalność restauracyjno-pubową, która jest preferowana w strefie staromiejskiej.
- Na początku tego roku wpłynęła do nas skarga od mieszkańców na uciążliwości związane z zakłócaniem ciszy nocnej, spowodowane zbyt głośną muzyką.
W marcu pisemnie zdyscyplinowaliśmy najemcę, który w odpowiedzi zobowiązał się do zminimalizowania hałasu. Niestety, w lipcu sytuacja się powtórzyła.
Ponownie skontaktowaliśmy się z najemcą, przeprowadzona została wizja. Najemca zadeklarował chęć współpracy i zgodził się na wyregulowanie sprzętu grającego. Z uwagi na fakt, że w bezpośrednim sąsiedztwie działają inne lokale, zobowiązał się także do wykonania badań pomiaru hałasu.
Lokatorce mieszkania położonego centralnie nad pubem, której hałas najbardziej dokucza, zaproponowaliśmy rozważenie możliwości zamiany lokalu na inny, w spokojniejszej okolicy - mówi Magdalena Marszałek, rzeczniczka ADM.
ADM ma nadzieję, że tym razem uda się wypracować kompromis w tej sprawie.
Zrobiliśmy wszystko
Jak zapewnia właściciel Seta Disco, Wiesław Naklicki, zrobiono wszystko co możliwe, aby ograniczyć hałas. - Lokal został wygłuszony, ustawiony został przez specjalistyczną firmę poziom głośności, nie mamy głośników basowych. Proponowaliśmy lokatorce, mieszkającej bezpośrednio nad klubem, że na własny koszt przeprowadzimy w jej mieszkaniu remont i je wygłuszymy, chcieliśmy także wymienić okna na plastikowe. Ale ta pani się nie zgodziła. Przy tych rozmowach były przedstawicielki ADM. Nie wiem, co jeszcze moglibyśmy zrobić - tłumaczy Wiesław Naklicki. - W pobliżu są cztery inne lokale, a zatem nie tylko my jesteśmy źródłem hałasu - dodaje.
W Seta Disco, jak zapewnia właściciel, nie odbywają się dyskoteki, można tam posłuchać muzyki granej przez didżeja.
Policja sprawdzi
Policjanci często są wzywami na Stary Rynek, chociaż niekoniecznie ma to związek z tym lokalem.
- W związku z tym, że mieszkańcy kamienicy złożyli skargę do prezydenta miasta, wszczęte zostało postępowanie wyjaśniające w sprawie zakłócania spokoju - informuje Przemysław Słomski z biura prasowego Komendy Wojewódzkiej Policji.