Lokalne społeczności organizują się, żeby zadbać o bezpieczeństwo swoich osiedli. Dobre efekty przynosi na przykład wynajęcie ochrony budynków.
<!** Image 2 align=right alt="Image 123076" sub="Temu włamaniu do kiosku przy placu Wolności udało się zapobiec.
W szybkiej reakcji pomogła policji kamera monitoringu Fot. Archiwum policji">Mieszkańcy wieżowców na osiedlu Wyżyny musieli znosić niepożądaną obecność bezdomnych. Nie dość, że osoby te nocowały na klatkach schodowych, to jeszcze dewastowały je. Załatwianie potrzeb fizjologicznych wewnątrz budynku nie należało do rzadkości. Dochodziło nawet do tego, że na ostatnich piętrach palono ogniska. Dzieci bały się rano wychodzić do szkoły.
- Żeby zaradzić temu problemowi, zaproponowaliśmy lokatorom rozwiązanie w postaci wynajęcia firmy ochroniarskiej do pilnowania wieżowców. Ludzie zgodzili się. Koszty były niewielkie, bo wyniosły około 4 złotych na mieszkanie miesięcznie. Ale poprawa nastąpiła od razu. Od grudnia ubiegłego roku do końca maja tego roku udało się znacznie ograniczyć liczbę dewastacji. Mieszkańcy bloków przy ulicach: Ogrody, Nowowiejskiego czy też Ku Wiatrakom mogli odetchnąć - mówi Henryk Bocian ze Spółdzielni Mieszkaniowej „Budowlani”.
Wprawdzie z końcem maja, aby nie nadwerężać kieszeni mieszkańców, spółdzielnia zrezygnowała z usług agencji ochroniarskiej, ale gdy tylko lokatorzy wyrażą taką wolę, ochrona powróci.
Inna jest specyfika osiedla i nieco inne problemy ma stary Fordon.
<!** reklama>- Grupki chuliganów widuje się u nas przy Bydgoskiej, głównej ulicy osiedla. Nie nazwałbym tego gangami, ale kiedy sobie wypiją, Bydgoska i rynek należą do nich - mówi Jarosław Kubiak, przewodniczący Rady Osiedla Stary Fordon. Podkreśla przy tym, że na szczęście dobrze układa się współpraca z policją i strażą miejską, które są na każde wezwanie. - Zdajemy sobie sprawę z braków kadrowych, jakie mają stróże prawa, ale na ich pracę nie możemy narzekać - dodaje.
Można wynajmować ochronę, można liczyć na pomoc policji. Ale można też starać się zapobiegać chuligaństwu choćby poprzez stworzenie młodzieży warunków do pożytecznego spędzania wolnego czasu. Pan Andrzej Michalski jako wolontariusz prowadzi kawiarenkę internetową przy ul. Pomorskiej 26. Na co dzień jest wiceprzewodniczącym Związku Rzemiosła „Solidarność”. Kawiarenka mieści się w związkowej siedzibie. Działa dzięki pomocy finansowej Urzędu Miasta. - Można korzystać z niej bezpłatnie od godziny 11 do 20. Przychodzą do nas dzieciaki ze Śródmieścia. Tutaj zamiast broić, mogą pograć na komputerze, napisać pracę domową, po prostu spędzić czas inaczej niż na ulicy - podkreśla pan Andrzej.
Pod czujnym okiem
- Miasto inwestuje w monitoring. Dlaczego? Taniej zapobiegać dewastacjom mienia zakładając kamery niż pokrywać koszty napraw.
- Dziesięć kamer ma pojawić się na rewitalizowanej obecnie Wyspie Młyńskiej. Nikt, kto na nią wejdzie, nie będzie anonimowy - zapowiadają urzędnicy ratusza.