Są takie zawody, kiedy w pracy jest się praktycznie cały czas. Pewnie gdyby każdy funkcjonariusz był czujny także poza służbą, na Kujawach ukrócono by plagę kradzieży.
Sierżant sztabowy Krzysztof Fryska mieszka w Gniewkowie. Kiedy wczoraj rano jechał do pracy, przy ul. Toruńskiej jego uwagę przykuł fiat palio należący do jednej z firm branży mięsnej. Podobny pojazd skradziono bowiem dzień wcześniej w Inowrocławiu z ul. Marulewskiej. Złodziej podbiegł wówczas do kierowcy auta, wyrwał mu kluczyki, wsiadł do samochodu i odjechał. Policyjny pościg nie dał rezultatu.
- Policjant wiedząc o tym, natychmiast powiadomił dyżurnego w Komendzie Powiatowej w Inowrocławiu. Ponadto z ukrycia obserwował pojazd i był gotów do ewentualnego poprowadzenia pościgu, gdyby do samochodu ktoś chciał wsiadać - relacjonuje oficer prasowa inowrocławskiej policji, Izabella Drobniecka.
Oczekiwanie nie przyniosło jednak rezultatu. Do czasu przyjazdu ekipy policyjnej, przy pozostawionym na poboczu fiacie nikt się bowiem nie pojawił. Funkcjonariusze zdecydowali się więc nie czekać dłużej i wkroczyli do akcji.
Badają ślady
- Policyjni technicy kryminalistyczni pracują obecnie nad zabezpieczeniem wszelkich możliwych śladów pozostawionych przez złodzieja na miejscu zdarzenia - informowała przed południem Izabella Drobniecka.
Pies szuka złodzieja
Także wczoraj rano policja przeprowadziła w Gniewkowie działania z udziałem psa tropiącego. Nie wiadomo jeszcze, z jakim rezultatem. Do chwili zamknięcia dzisiejszego numeru „Expressu” złodzieja nie udało się jednak zatrzymać. Policja prosi o kontakt pod nr tel. 0-52-356-22-52 wszystkich, którzy mogą pomóc w tej sprawie.(hej)
