https://expressbydgoski.pl
reklama
MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Miejscówka w przyczepie ogórka [KOMENTARZ]

Hanna Walenczykowska
Hanna Walenczykowska
Hanna Walenczykowska
Odnoszę wrażenie, że przez ostatnie lata staliśmy się mniej cierpliwi niż byliśmy przed 1989 rokiem. Wtedy, ze stoickim spokojem, czekało się godzinami na przystankach i nie marudziło, kiedy podjeżdżał zardzewiały „ogórek” z dziurami w podłodze, napchany tak, że drzwi się nie zamykały. Niekiedy szczytem luksusu było znalezienie miejsca siedzącego w pękatej przyczepce! Ludzie, w większości, zamiast skakać do oczu kierowcy i mieszać go z błotem, dziękowali mu za to, że przyjechał i jedzie dalej.

Nie tęsknię za tamtymi czasami, za ówczesnymi autobusami, smrodem, tłokiem i utratą godzin życia, które spędziłam na przystankach. Nadal, niestety, zdarzają się sytuacje, w których warto zachować zimną krew. Nadpobudliwość przecież szkodzi zdrowiu.

PRZECZYTAJ:Bydgoskie autobusy MZK są w dobrym stanie technicznym

Ale, ryzykując nabawieniem się wrzodów żołądka, stwierdzę - rację mają ci, którzy uważają, że ITS nie jest wykorzystywany w stu procentach. Świadczy o tym m.in. chaos, jaki zapanował podczas rozgrywania triathlonu. Można byłoby go uniknąć, przekazując kierowcom pełne informacje.

Komentarze 1

Komentowanie zostało tymczasowo wyłączone.

Podaj powód zgłoszenia

K
Kruk
Owszem, czekało się na przystankach ale nie godzinami. Wszyscy mieli pracę, więc tłok w autobusach i tramwajach był duży, mimo większej częstotliwości kursów niż dzisiaj. Nie przypominam sobie aby podłogi w autobusach były dziurawe, były konstrukcyjne szpary przez które nikt jednak nie wypadł. Pani Redaktor ulega idiotycznym trendom, że im gorzej mówi się o PRL-u, tym większy wykazuje się patriotyzm.
Wróć na expressbydgoski.pl Express Bydgoski