Osiedle Solno zasypuje śnieg i zalewa woda. Skarpy utrudniają ruch i parkowanie na ulicach Małej Rybnickiej i Poznańskiej. Wywózka śniegu będzie prowadzona tylko w uzasadnionych przypadkach.
<!** Image 2 alt="Image 162620" sub="Zwały śniegu na ulicy Małej Rybnickiej są wyjątkowo wysokie. Do śniegu zgarniętego z ulic swój dorzucili również handlowcy z pobliskiego targowiska. Mieszkańcom Osiedla Solno trudno tamtędy przejść Fot. Renata Napierkowska">Mieszkam przy ulicy Małej Rybnickiej. Trudno przejść chodnikiem takie leżą wzdłuż ulicy zwały śniegu. Najgorzej jest przy targowisku. Handlowcy zgarniają śnieg z placu i składują go na chodnikach okalających bazar. Jest też kłopot z parkowaniem samochodów – skarży się mieszkaniec bloku przy ul. Mała Rybnicka 15.
Nadmiar śniegu zgromadzony na poboczach chodników i ulic utrudnia życie również mieszkańcom osiedla Solno.
- W sobotę, kiedy była odwilż w niektórych piwnicach pojawiła się woda. Są takie budynki, gdzie mieszkańcy od paru tygodni wypompowują wodę, bo piwnice są zalane. Jak ten cały śnieg stopnieje, to ulice zamienią się w rzeki i wszyscy będziemy pływać. Czy nie można go wywieźć poza miasto? Już teraz trudno przejść, takie wysokie góry usypano podczas odśnieżania ulic – mówi mieszkanka domu przy Kazimierza Sprawiedliwego.
<!** reklama>Niemal przy każdej z ulic leżą zwały śniegu, bowiem spychacze i pługi zgarniają podczas odśnieżania go na pobocza.
- Dotychczas wywoziliśmy śnieg z centrum miasta, m.in. z ulicy Królowej Jadwigi, bowiem nie było możliwości jego zgarnięcia. Łącznie wywieziono 20 przyczep. W najbliższym czasie wywozić będziemy z miejsc parkingowych z centrum miasta, z dróg gminnych. Wywóz śniegu jest bardzo kosztowny. Dlatego staramy się w pierwszej kolejności zgarniać go, jeżeli jest taka możliwość. Koparki przenosiły śnieg na pobocza i wolne tereny na osiedlach: Rąbin, Cegielnia, Nowe. Jeżeli są interwencje z miasta o zalegającym śniegu, sprawdzamy je – mówi Bogusława Mikołajczak z ratusza, która przypomina, że winę za zasypane ulice ponoszą też właściciele i zarządcy posesji. Sami zgarniają śnieg z podwórek i ogródków wprost na chodnik. Na to, że z całego miasta znikną zwały śniegu nie ma co liczyć, bo jak szacuje ratusz zimowa akcja kosztowałaby kilka milionów złotych, a już w pierwszych dniach intensywnych opadów wydano na odśnieżanie 75 tys. zł. Z miejsc, gdzie śnieg stwarza zagrożenie dla ruchu, zostanie wywieziony.