- Do 15 lipca nie było problemu, ale od tego dnia dźwięk, jaki niesie się z megafonu ma takie natężenie, że zaburza nam mir domowy. W ciągu dnia z powodu hałasu nie możemy odpoczywać, a w nocy nie śpimy. O godz. 1, czy 3 pojawią się komunikaty, które nie dotyczą nadjeżdżających, czy odjeżdżających pociągów. Z megafonu rozlega się głos, który informuje na przykład, żeby nie podchodzić do torów, że na stacji obowiązuje zakaz palenia i spożywania alkoholu. Mało tego, pojawiają się komunikaty dotyczące stacji Bydgoszcz Główna. W środku nocy jesteśmy wyrywani ze snu. W upały spaliśmy przy zamkniętych oknach - mówi nam Beata Zdrojewska z ulicy Kamińskiego.
Dodaje, że na stacji kolejowej Bydgoszcz Zachód w ciągu doby zatrzymuje się zaledwie kilka pociągów i korzysta z niej niewielu pasażerów. Hałas jest za to taki, jak na wielkim dworcu. Mieszkanka Flisów od 16 lipca interweniuje na kolei o wyciszenie megafonu. Niestety - jak przekonuje - bez skutku.
- Tego dnia napisałam do kolei pierwszy wniosek. Biuro InfoDworzec Bydgoszcz Główna poinformowało mnie jeszcze tego samego dnia, że wniosek został przekazany do Biura Zarządzania Strategicznego. Zapewniono mnie, że wniosek zostanie rozpatrzony w możliwie najkrótszym czasie, nie później jednak niż w terminie 30 dni. Do dziś nie doczekałam się jednak odpowiedzi, mimo że 16 sierpnia i 16 września napisałam skargi na opieszałość kolei. Jesteśmy ignorowani. Megafon wciąż słychać nawet przy rozszczelnionych oknach - relacjonuje Beata Zdrojewska.
Co na to kolej?
- Kilka osób sygnalizowało nam ten problem. Przyjęliśmy zgłoszenia i przekazaliśmy sprawę dalej. Nie możemy nic więcej zrobić, nie jesteśmy władni. Proszę kontaktować się z PKP PLK - powiedziała nam Natalia Gołubowska z InfoDworzec Bydgoszcz Główna.
Jolanta Guz z PKP Polskich Linii Kolejowych zapewnia natomiast, że sprawa jest w toku. - Po zgłoszeniach od mieszkańców megafon na stacji Bydgoszcz Zachód został wyciszony. Wciąż jednak docierają do nas skargi, że jest zbyt głośno, a ponadto na wspomnianej stacji pojawiają się komunikaty z Bydgoszczy Głównej. Sprawa dotarła do dyrektora i na miejsce uda się specjalnie powołana komisja, która będzie wyjaśniała problem. Wszystko musi odbyć się według określonych procedur, więc nie mogę podać daty wyjaśnienia sprawy - powiedziała.
Guz dodała, że w okresie letnim wpływa o wiele więcej podobnych skarg. - Mieszkańcy mają w domach i mieszkaniach otwarte okna, więc komunikaty z megafonów mogą wydawać się głośniejsze - mówi.
Czekamy na efekt pracy komisji powołanej przez PKP PLK, która ma odwiedzić stację Bydgoszcz Zachód. Do sprawy wrócimy.
