https://expressbydgoski.pl
reklama
MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Maseczkowa masakra rowerowa - eksperyment dziennikarski

Jarosław Reszka
Tyle wiadomo, że od poniedziałku już wolno...
Tyle wiadomo, że od poniedziałku już wolno... Dariusz Bloch, archiwum
Wczoraj przeprowadziłem eksperyment - istotną dla tych wszystkich, którzy przez cały słoneczny weekend przebierali w domach nogami w oczekiwaniu na poniedziałek, gdy bez lęku będą mogli poprzebierać nogami w lasach i parkach. Eksperyment polegał na przejechaniu kilkunastu kilometrów po leśnych pagórkach w maseczce ochronnej na twarzy.

Funkcjonariuszom, którzy po przeczytaniu tych słów zaczęli przebierać nogami, by ustalić mój adres i wlepić mi mandat za złamanie pandemicznych ograniczeń, uświadamiam: próbę przeprowadziłem w celach dziennikarskich, a więc zawodowych, a nie rekreacyjnych.

Masz informacje? Redakcja Expressu Bydgoskiego czeka na #SYGNAŁ

I jest to najszczersza prawda. Rekreacji podczas jazdy rowerem w maseczce po leśnych, zapiaszczonych podczas suszy pagórkach nie ma żadnej. Po kwadransie pedałowania moja maseczka zaczęła się kleić do twarzy, po kolejnym kwadransie stała się mokra niczym ścierka do mycia podłogi. Nie próbowałem wprawdzie biegać w maseczce, ale domyślam się, że wrażenia byłyby podobne.

Znamienne jest też to, że w niedzielne południe, gdy dokonywałem swej próby, wciąż nie było wiadomo, czy podczas legalnej rekreacji w lasach maseczki będą obowiązkowe. Zapewne wciąż dumali nad tym eksperci na usługach rządu.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Ostatnia droga Franciszka. Papież spoczął w ukochanej bazylice

Polecane oferty
* Najniższa cena z ostatnich 30 dniMateriały promocyjne partnera
Wróć na expressbydgoski.pl Express Bydgoski