Choć w województwie kujawsko-pomorskim niskie temperatury nie dały się tak mocno we znaki jak w innych rejonach Polski, to i tak sytuacja jest trudna.
- U mnie najgorzej jest z czereśniami - mówi Wojciech Klimkiewicz z gospodarstwa sadowniczego we Wtelnie. - Niektóre kwiaty zostały uszkodzone przez przymrozki. Zagrożone są też wiśnie, śliwy i grusze. Wszystkich drzew nie uda nam się ochronić, ale robimy, co możemy. W nocy z wtorku na środę do 4 nad ranem objeżdżaliśmy 3-hektarową działkę i za pomocą mobilnych podgrzewaczy gazowych ciepłe powietrze wdmuchiwaliśmy pod drzewa. Dzięki temu udało się podwyższyć temperaturę o 1 stopień Celsjusza. Obfite opady deszczu sprawiły, że na polach stoi woda. Kupiłem milion sadzonek kapusty, kalafiora i brokułu za 200 tys. zł i nie wiem, czy się nie zmarnują, bo na razie mamy związane ręce.
Przeczytaj:
Jakie jest prawdopodobieństwo, że nie trafisz ani jednej liczby w Lotto?
By owoce i warzywa o tej porze roku rozwijały się prawidłowo, powinny rosnąć w temperaturze 10-15 stopni Celsjusza.
- Tymczasem w środę nad ranem było minus jeden, a przy gruncie jeszcze mniej - mówi Mariola Markiewicz, właścicielka plantacji truskawek, malin i sadu czereśniowego w Buszkowie. - Wczesne odmiany truskawek pójdą na straty. Na dodatek w ciągu ostatnich 3 dni spadło u nas 40 litrów wody na metr kw. Na plantacji nic nie można zrobić. Na szczęście mamy 5 hektarów późnych odmian truskawek. I tu jest nadzieja na dobre plony. Z czereśniami możemy mieć kłopot, bo w czasie przymrozków były w pełni kwitnienia.
Zobacz również:
Co bydgoscy radni mają w portfelu. Zaglądamy do oświadczeń majątkowych
Zarówno rolnicy, jak i eksperci są zdania, że może to mieć przełożenie na tegoroczne ceny owoców i warzyw.
- Obawiam się, że owoce mogą być nie tylko droższe, ale i gorszej jakości - mówi Małgorzata Kołacz, główny specjalista ds. sadownictwa integrowanej produkcji i ochrony roślin w Kujawsko-Pomorskim Ośrodku Doradztwa Rolniczego w Minikowie.
Czytaj na następnej stronie >>
UWAGA TVN: Nagrali jak zabijają kota. "Zostało to jakby utajnione":
- W nocy z wtorku na środę najniższy pomiar temperatury w regionie, czyli minus 2,77 stopnia Celsjusza , zanotowano w naszej stacji meteorologicznej w Bobrowie (pow. brodnicki) - mówi Małgorzata Kołacz, główny specjalista ds. sadownictwa integrowanej produkcji i ochrony roślin w Kujawsko-Pomorskim Ośrodku Doradztwa Rolniczego w Minikowie.
- Na stacji w Gogolinie (pow. bydgoski) było lepiej. Tu, choć utrzymywała się temperatura na minusie, to jednak oscylowała wokół zera. Wielu sadowników zakupiło urządzenia, które niwelują skutki przymrozków i utrzymują cieplejsze powietrze o temperaturze powyżej zera w obrębie roślin. Zaopatrzyli się też w preparaty chemiczne regenerujące rośliny, ale i tak straty są nieuniknione. Gdy przyszły chłody (lokalnie przygruntowe przymrozki), ulewy, lokalne opady gradu i wiatr, wczesne truskawki czy czereśnie były przecież w okresie kwitnienia. Niekorzystna aura sprawiła też, że pszczoły nie oblatywały i nie zapylały, bo było za zimno. Straty w uprawach są uzależnione od fazy rozwojowej, stanu fizjologicznego roślin i położenia plantacji. Można je obserwować chociażby na truskawkach. Wiele ich kwiatów ma czarne lub brązowe środki. Jakość owoców w tym roku będzie gorsza, a ich ceny mogą wzrosnąć.
Zobacz:
Pozostałości stawonogów, dżem, który nie jest dżemem. Bulwer...
Słabszych plonów obawia się też Mariola Markiewicz, właścicielka plantacji truskawek, malin i sadu czereśniowego w Buszkowie. - Wczesne truskawki pójdą na straty. Kłopot będzie też z czereśniami. Są one wrażliwe na deszcze, a przy-mrozki je dobiły - mówi. - Próbowaliśmy je ratować, rozpalając na płozach baloty słomy, by podwyższyć temperaturę. Najlepiej sytuacja wygląda z malinami. Mamy takie odmiany, jak polana i polka. Na zimę były nakryte masą z obornika. Będą kwitły dopiero za miesiąc, więc nie powinno być problemu.
Na razie do Urzędu Wojewódzkiego nie wpłynęły szczegółowe dane dotyczące skali szkód w gospodarstwach rolnych w regionie. - Według wstępnych informacji z terenu, spodziewamy się co najmniej ośmiu wniosków z gmin: Chrostkowo, Świedziebnia, Brzozie, Zakrzewo, Radziejów, Chełmża, Dobre i Bytoń - mówi Adrian Mól, rzecznik wojewody. - Po ich otrzymaniu wojewoda w trybie niezwłocznym powoła komisje szacujące straty.
Polub "Express" na Facebooku
Piękna partnerka Macieja Kota pochwaliła się zdjęciami ze wspólnych wakacji na Fuerteventurze: