W Toruniu trwa wielka akcja kontroli funduszy socjalnych we wszystkich szkołach i przedszkolach. Akcja jest wynikiem odkrycia braku ponad 600 tys. zł w Zespole Szkół nr 7 przy ul. Bażyńskich.
Wójt: kanty na wycieczce
Szwarcenowo to wieś w gminie Biskupiec (pow. nowomiejski). W tutejszym zespole szkolno-przedszkolnym odkryto nieprawidłowości w ZFSŚ związane z wycieczką Białowieża - Supraśl - Białystok.
- Z dofinansowaniem z funduszu pojechały na wycieczkę osoby nieuprawnione. Formalnie w papierach występowały za nie uprawnieni pracownicy szkoły, którzy - można powiedzieć - robili za słupy - relacjonuje Arkadiusz Dobek, wójt gminy Biskupiec.
Był audyt, sprawą zajęła się komisja rewizyjna gminy. Odkryto więcej nieprawidłowości, dotyczących także braku nadzoru nad funduszem ze strony komisji socjalnej i dyrektora szkoły. Wójt zawiadomił prokuraturę i zaakceptował decyzję o dyscyplinarnym (z art. 52 Kodeksu pracy) zwolnieniu trzech nauczycieli, czyli całej komisji socjalnej czuwającej nad ZFŚS.
- Nie wyobrażałem sobie, żeby nauczyciele winni przekrętów, bo jak to inaczej nazwać, mieli dalej uczyć i wychowywać dzieci. Jakiegoś minimum chyba należy od wychowawców młodzieży wymagać - tłumaczy.
Prokuratura umorzyła
Prokuratura Rejonowa w Nowym Mieście Lubawskim nie spełniła jednak oczekiwań wójta. Sprawę umorzyła ze względu na brak danych dostatecznie wskazujących na przestępstwo.
Zobacz również:
Samochody (i motocykle) bydgoskich radnych [OŚWIADCZENIA MAJĄTKOWE]
- Wójt zażalił naszą decyzję do sądu. Ten podtrzymał umorzenie sprawy w mocy, ale zmienił jego podstawę na znikomą szkodliwość czynu. W ocenie naszej prokuratury doszło do nieprawidłowości w funkcjonowaniu ZFŚS, ale nie takich, które skutkować miałyby karnymi zarzutami - tłumaczy prokurator Marek Mamiński, szef prokuratury w Nowym Mieście Lubawskim.
Zwolnieni z pracy nauczyciele postanowili walczyć o swoje. Pozwali pracodawcę, czyli szkołę w Szwarcenowie, do sądu pracy.
Poseł i MEN na ratunek
Na razie boje przed sądem pracy w Ostródzie wygrywają 1:0 nauczyciele.
- Sąd uznał, że nie wolno było zwolnić nauczycieli z art. 52 Kodeksu pracy („dyscyplinarka”). Wskazał, że tak zwolnić nauczyciela można po postępowaniu dyscyplinarnym przeprowadzonym przez kuratorium oświaty. Odwołaliśmy się od tego wyroku. Na skutek różnych sprzecznych interpretacji prawnych zwróciliśmy się też o pomoc do posła Pawła Szramki - ciągnie wójt Arkadiusz Dobek.
I poseł z ruchu Kukiz’15 w maju wystosował interpelację: do MEN i do ministra rodziny, pracy i polityki społecznej. Pyta w niej po pierwsze, czy w stosunku do nauczyciela, który poświadczał nieprawdę w dokumentacji funduszu socjalnego, dyrektor szkoły może zastosować przepisy art. 52 Kodeksu pracy, w sytuacji gdy jego udział w pracach komisji nie był związany z pracą nauczyciela?
Pytanie kolejne brzmi: Czy w sytuacji powyżej opisanej dyrektor szkoły winien skierować sprawę na postępowanie przed komisją dyscyplinarną przy kuratorze oświaty, która orzeka w sprawach związanych z naruszeniem zapisów art. 6 Karty nauczyciela?
W Toruniu wielka akcja
W Toruniu trwa wielka akcja kontroli ZFŚS we wszystkich placówkach. W sprawie podejrzenia przywłaszczenia sobie przez główną księgową ZS nr 7 ponad 600 tys. zł prokuratura prowadzi śledztwo. Bada też podejrzenie braku nadzoru ze strony byłej i obecnej dyrektorki szkoły (Hanny Mincer i Iwony Cieślak). Dyrektor Iwony Cieślak władze miasta zdecydowały się w żaden sposób nie karać dyscyplinarnie. Pełni swoją funkcję od 1 września 2016 roku. To ona wnioskowała do magistratu o kontrolę finansów szkoły, podejrzewając możliwe nieprawidłowości.
Główna księgowa już w trakcie kontroli wzięła zwolnienie chorobowe. W szkole pracowała od 1991 roku.
Bydgoszcz nie sprawdza
- W ostatnich latach nie były przeprowadzane kontrole w zakresie wydatków z funduszu - oświadcza Marta Stachowiak z UMB.
Bydgoszcz dawniej i dziś
Polub "Express" na Facebooku