Operatorzy maszyn pracujących przy rozbiórce Torbydu z precyzją unoszą głazy, pod którymi kryją się jeże. To właściwy moment, by te objęte ścisłą ochroną kolczate ssaki przenieść w inne miejsce, bo dopiero wtedy praca ruszy pełną parą. Jeże właśnie wybudziły się z hibernacji, a wkrótce wejdą w okres godowy i zaczną szukać miejsc lęgowych. W końcu maja skończy się możliwość ich przenosin i kolejna taka okazja pojawi się dopiero w drugiej połowie lipca.
[break]
Już jesienią ubiegłego roku mogła się rozpocząć rozbiórka Torbydu i być może jeszcze w tym roku miejski budżet zasiliłaby gruba kasa ze sprzedaży oczyszczonego z ruin terenu u zbiegu ulic: Chopina, Ogińskiego i Moniuszki, ale...
Skończyło się jak zwykle,
czyli blokadą prac rozbiórkowych, bo nikt nie wyciągnął wniosków z tego, co działo się niedawno na budowie Trasy Uniwersyteckiej, gdzie właściciel tartaku i dwa jeże skutecznie zatrzymały inwestycję.
Mogę zrobić mapę z zaznaczeniem miejsc występowania jeży, by nie storpedowały kolejnej inwestycji. - Beata Woźniacka
O tym, że na zamkniętym w 2004 r. Torbydzie stworzył się prawdziwy rezerwat dzikiej przyrody, zasiedlony m.in. przez nietoperze, kawki, jeże i jerzyki, informowali przed rokiem miejskich decydentów obrońcy przyrody. Wystarczyło odpowiedzieć na ich...
apele o pomoc,
a konkretnie umożliwienie wolontariuszom z Polskiego Stowarzyszenia Ochrony Jeży bezpłatnego korzystania z usług kliniki weterynaryjnej, z którą miasto ma kontrakt na leczenie bezpańskich zwierząt, a ci wyprowadziliby jeże z Torbydu i innych miejsc, przeznaczonych pod inwestycje.
- Taką pisemną prośbę przekazaliśmy prezydentowi Rafałowi Bruskiemu w lutym ubiegłego roku i do dziś nie mamy odpowiedzi - słyszymy od Beaty Woźniackiej, wolontariuszki, PSOJ „Nasze Jeże”. Pani Beata prowadzi w Solcu Kujawskim azyl dla jeży. Przewinęło się przez niego 228 sztuk tych pożytecznych ssaków, najczęściej chorych lub rannych, także spoza naszego województwa. Połowa z nich to jeże z Bydgoszczy. Wyleczone, odżywione i odrobaczone, odzyskują wolność. O tych archaicznych ssakach, które w niezmienionej formie przetrwały 15 milionów lat, wolontariuszka z Solca Kujawskiego wie prawie wszystko. - Jeż tydzień budzi się z hibernacji. Stopniowo uruchomia każdy narząd i powraca do normalnej temperatury - tłumaczy.
Przeżyła traumę, gdy w grudniu wezwano ją do RDOŚ, gdzie usłyszała, że miasto naciska, by zablokowana przez jeże rozbiórka Torbydu zaczęła się natychmiast, bo na sprzedaży terenu w centrum miasta zamierza dobrze zarobić. Przekonała urzędników, że wyrwanie jeża z hibernacji to dla niego śmierć, a grudziądzka firma, której zlecono rozbiórkę, okazała się przyjazna dla przyrody i przełożyła te prace na wiosnę. W listopadzie wolontariusze z PSOJ jeszcze raz zwrócili się do prezydenta Bruskiego o pomoc.
- Liczyliśmy, że urząd, który spodziewa się milionów ze sprzedaży działek po Torbydzie, wesprze nas kwotą 10 tys. zł, z przeznaczeniem na rehabilitację bydgoskich jeży, bo te, które znajdujemy na miejscu rozbiórki, są w kiepskim stanie. Niektóre zbyt wcześnie wybudziły się z hibernacji, inne są zarobaczone, chore. Musimy je na własny koszt zbadać, kupić lekarstwa, karmę, środki higieny, przygotować dla nich kojce - wylicza Beata Woźniacka, która czuwa nad akcją wyprowadzania jeży z Torbydu. Ma już u siebie 9 chorych ssaków z tego obiektu.
- Będzie więcej, bo szczeliny w korzeniach drzew i betonowych płytach, to znakomite kryjówki - tłumaczy wolontariuszka. Chwali sobie współpracę z prowadząca rozbiórkę firmą TKJ Matuszewski, która przekazała jej 10 hibernatorów dla odłowionych na Torbydzie jeży. Dlaczego miasto skąpi na ich leczenie? - W sprawie próśb zwróciliśmy się do wydziałów, które mogą posiadać pisma z PSOJ i gdy dostaniemy wyjaśnienia, natychmiast je przekażemy - informuje Agnieszka Przybył z Urzędu Miasta Bydgoszczy.
Wkrótce ruszy budowa linii tramwajowej przy Kujawskiej, a tam też są jeże.
- Mogę zrobić mapę z zaznaczeniem miejsc ich występowania, by nie storpedowały kolejnej inwestycji - proponuje pani Beata.
Warto wiedzieć
Chrońmy jeże
- Głównym pokarmem jeży są owady, chrząszcze, ślimaki, dżdżownice , pająki , pustoszą też chętnie mysie gniazda.
- Jeże zapadają w sen zimowy na przełomie października i listopada, głównie pod stertami gałęzi i liści, pod spróchniałym pniem lub w zakamarkach budynków. Aby hibernować przez 5 miesięcy, jeż musi sobie utworzyć grubą ściółkę tłuszczową. Dorosły osobnik może ważyć do 1,5 kg i żyć nawet 10 lat. Ssaki te chętnie przebywają w parkach, ogrodach i na obrzeżach lasów. Chętnie podjadają mięso z misek psów i kotów. Są zwierzętami objętymi ścisłą ochroną, a zdrowych jeży nie wolno udomowić.