Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Ludzie prezydenta dwa razy zlekceważyli ostrzeżenia. Teraz jeże mocno ich ukłuły

Grażyna Ostropolska
Beata Woźniacka, wolontariuszka Polskiego Stowarzyszenia Ochrony Jeży, prowadzi w Solcu Kuj. azyl, w którym pomoc uzyskało 228 tych ssaków.
Beata Woźniacka, wolontariuszka Polskiego Stowarzyszenia Ochrony Jeży, prowadzi w Solcu Kuj. azyl, w którym pomoc uzyskało 228 tych ssaków. Filip Kowalkowski
Gdyby władze miasta zareagowały na apel Polskiego Stowarzyszenia Ochrony Jeży, liczyłyby już miliony ze sprzedaży działek po Torbydzie.

Operatorzy maszyn pracujących przy rozbiórce Torbydu z precyzją unoszą głazy, pod którymi kryją się jeże. To właściwy moment, by te objęte ścisłą ochroną kolczate ssaki przenieść w inne miejsce, bo dopiero wtedy praca ruszy pełną parą. Jeże właśnie wybudziły się z hibernacji, a wkrótce wejdą w okres godowy i zaczną szukać miejsc lęgowych. W końcu maja skończy się możliwość ich przenosin i kolejna taka okazja pojawi się dopiero w drugiej połowie lipca.
[break]
Już jesienią ubiegłego roku mogła się rozpocząć rozbiórka Torbydu i być może jeszcze w tym roku miejski budżet zasiliłaby gruba kasa ze sprzedaży oczyszczonego z ruin terenu u zbiegu ulic: Chopina, Ogińskiego i Moniuszki, ale...

Skończyło się jak zwykle,

czyli blokadą prac rozbiórkowych, bo nikt nie wyciągnął wniosków z tego, co działo się niedawno na budowie Trasy Uniwersyteckiej, gdzie właściciel tartaku i dwa jeże skutecznie zatrzymały inwestycję.

Mogę zrobić mapę z zaznaczeniem miejsc występowania jeży, by nie storpedowały kolejnej inwestycji. - Beata Woźniacka

O tym, że na zamkniętym w 2004 r. Torbydzie stworzył się prawdziwy rezerwat dzikiej przyrody, zasiedlony m.in. przez nietoperze, kawki, jeże i jerzyki, informowali przed rokiem miejskich decydentów obrońcy przyrody. Wystarczyło odpowiedzieć na ich...

apele o pomoc,

a konkretnie umożliwienie wolontariuszom z Polskiego Stowarzyszenia Ochrony Jeży bezpłatnego korzystania z usług kliniki weterynaryjnej, z którą miasto ma kontrakt na leczenie bezpańskich zwierząt, a ci wyprowadziliby jeże z Torbydu i innych miejsc, przeznaczonych pod inwestycje.

- Taką pisemną prośbę przekazaliśmy prezydentowi Rafałowi Bruskiemu w lutym ubiegłego roku i do dziś nie mamy odpowiedzi - słyszymy od Beaty Woźniackiej, wolontariuszki, PSOJ „Nasze Jeże”. Pani Beata prowadzi w Solcu Kujawskim azyl dla jeży. Przewinęło się przez niego 228 sztuk tych pożytecznych ssaków, najczęściej chorych lub rannych, także spoza naszego województwa. Połowa z nich to jeże z Bydgoszczy. Wyleczone, odżywione i odrobaczone, odzyskują wolność. O tych archaicznych ssakach, które w niezmienionej formie przetrwały 15 milionów lat, wolontariuszka z Solca Kujawskiego wie prawie wszystko. - Jeż tydzień budzi się z hibernacji. Stopniowo uruchomia każdy narząd i powraca do normalnej temperatury - tłumaczy.

Przeżyła traumę, gdy w grudniu wezwano ją do RDOŚ, gdzie usłyszała, że miasto naciska, by zablokowana przez jeże rozbiórka Torbydu zaczęła się natychmiast, bo na sprzedaży terenu w centrum miasta zamierza dobrze zarobić. Przekonała urzędników, że wyrwanie jeża z hibernacji to dla niego śmierć, a grudziądzka firma, której zlecono rozbiórkę, okazała się przyjazna dla przyrody i przełożyła te prace na wiosnę. W listopadzie wolontariusze z PSOJ jeszcze raz zwrócili się do prezydenta Bruskiego o pomoc.

- Liczyliśmy, że urząd, który spodziewa się milionów ze sprzedaży działek po Torbydzie, wesprze nas kwotą 10 tys. zł, z przeznaczeniem na rehabilitację bydgoskich jeży, bo te, które znajdujemy na miejscu rozbiórki, są w kiepskim stanie. Niektóre zbyt wcześnie wybudziły się z hibernacji, inne są zarobaczone, chore. Musimy je na własny koszt zbadać, kupić lekarstwa, karmę, środki higieny, przygotować dla nich kojce - wylicza Beata Woźniacka, która czuwa nad akcją wyprowadzania jeży z Torbydu. Ma już u siebie 9 chorych ssaków z tego obiektu.

- Będzie więcej, bo szczeliny w korzeniach drzew i betonowych płytach, to znakomite kryjówki - tłumaczy wolontariuszka. Chwali sobie współpracę z prowadząca rozbiórkę firmą TKJ Matuszewski, która przekazała jej 10 hibernatorów dla odłowionych na Torbydzie jeży. Dlaczego miasto skąpi na ich leczenie? - W sprawie próśb zwróciliśmy się do wydziałów, które mogą posiadać pisma z PSOJ i gdy dostaniemy wyjaśnienia, natychmiast je przekażemy - informuje Agnieszka Przybył z Urzędu Miasta Bydgoszczy.

Wkrótce ruszy budowa linii tramwajowej przy Kujawskiej, a tam też są jeże.

- Mogę zrobić mapę z zaznaczeniem miejsc ich występowania, by nie storpedowały kolejnej inwestycji - proponuje pani Beata.

Warto wiedzieć

Chrońmy jeże

- Głównym pokarmem jeży są owady, chrząszcze, ślimaki, dżdżownice , pająki , pustoszą też chętnie mysie gniazda.

- Jeże zapadają w sen zimowy na przełomie października i listopada, głównie pod stertami gałęzi i liści, pod spróchniałym pniem lub w zakamarkach budynków. Aby hibernować przez 5 miesięcy, jeż musi sobie utworzyć grubą ściółkę tłuszczową. Dorosły osobnik może ważyć do 1,5 kg i żyć nawet 10 lat. Ssaki te chętnie przebywają w parkach, ogrodach i na obrzeżach lasów. Chętnie podjadają mięso z misek psów i kotów. Są zwierzętami objętymi ścisłą ochroną, a zdrowych jeży nie wolno udomowić.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!