Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Lokatorzy kamienicy przez dwa tygodnie nie mieli wody, bo rachunków nie płacili trzej mieszkańcy

Dorota Witt
Jacek Smarz
Zarządcy budynków mają wiele pomysłów na mobilizowanie lokatorów do regularnego opłacania rachunków. Ślą ponaglające pisma, straszą windykacją lub publikują dane dłużników.

- Prawie dwa tygodnie nie mamy wody, a rachunki płacę regularnie. Kupowane w sklepach baniaki wnoszę na drugie piętro, choć jestem niepełnosprawna. Tu mieszkają też rodziny z małymi dziećmi. Proszę, sprawdźcie, co dzieje się z naszymi pieniędzmi. W wodociągach powiedzieli, że zarządca ma długi - pierwsza rozmowa telefoniczna z naszą Czytelniczką, mieszkającą na Bocianowie (nazwisko do wiadomości redakcji), brzmiała dramatycznie. Zanim zdążyliśmy skontaktować się z zarządcą - firmą Kamienica - woda z kranów poleciała. Problem może jednak wrócić, bo to jeden ze sposobów zarządców nieruchomości na mobilizowanie dłużników do spłaty zaległego czynszu.
[break]

Zarządca się przeliczył

- Byliśmy świadomi, że niezapłacenie rachunku miejskim wodociągom będzie skutkowało odłączeniem wody - przyznaje Anna Jedlińska, właścicielka firmy Kamienica. - To często przynosi oczekiwany efekt. Po jednym, dwóch dniach dłużnicy regulują rachunki. Tym razem się przeliczyliśmy.
Jak się dowiedzieliśmy, spośród wszystkich mieszkańców kamienicy na Bocianowie, duże zaległości mają trzej lokatorzy, największy dług to ponad 35 tys. zł. - W tej sprawie odebraliśmy dwa telefony od mieszkańców: raz dzwoniła kobieta, która ma mieszkanie na własność, a raz pani, która na bieżąco płaci rachunki. Pozostali nie, bo bali się, że odpowiemy, że woda będzie, gdy zapłacą zaległości - mówi Anna Jedlińska.
Woda ostatecznie popłynęła, bo właściciele mieszkań podjęli decyzję, by należność pokryć z wypracowanych przez nich zysków. To znany innym bydgoskim zarządcom sposób na dłużnika. - Wiadomo, jedni rachunki płacą, inni nie, z tymi drugimi trzeba sobie jakoś radzić, a takie odcięcie wody na krótko to jak kubeł zimnej wody na głowę - przyznaje nieoficjalnie właścicielka innej firmy zarządzającej nieruchomościami.

Zakręcić bezkarnie nie wolno

To działanie w granicach prawa pod warunkiem, że zarządca wskaże mieszkańcom inny punkt poboru wody pitnej, choćby udostępniając kran w pomieszczeniu gospodarczym sąsiedniego budynku.
Dłużnicy to poważny problem wspólnot mieszkaniowych. Zarządcy przyznają, że w pierwszej kolejności wysyłają im listy z prośbą o uregulowanie rachunków, gdy to nie pomaga - oddają sprawę do sądu (ten może wydać nakaz eksmisji) lub windykatora (rzadziej, bo to długi i kosztowny - także dla zarządcy - sposób egzekwowania należności). Skutecznym straszakiem jest możliwość wpisania lokatora do Krajowego Rejestru Długów, odcięcie mieszkańcom prądu, kablówki, likwidacja parkingu albo zobowiązanie do pracy na rzecz wspólnoty.
Są też mniej eleganckie (i niezgodne z prawem!) metody mobilizacji: bywa, że zarządcy wpadają na pomysł, by nazwiska dłużników wywiesić na tablicy ogłoszeń. Prawny zakaz łatwo obejść w małych bydgoskich wspólnotach: wystarczy wywiesić listę podziękowań tym, którzy regularnie płacą czynsz, by jawnym się stało, kto nie płaci.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!