Niewielką pociechą dla kogoś, kto wpakował kilkaset tysięcy złotych w dom pod lasem, będzie wiadomość, że lasu nie skłusowano. Drzewa padły bowiem z wyroku Lasów Państwowych, zapisanego w krajowym planie utrzymania lasów.
Tu przeczytasz komentowany artykuł
Utrzymanie przez wycinanie - trochę paradoksalnie to brzmi, nieprawdaż? Jednak zdaję sobie sprawę z tego, że niektóre wycinki są naprawdę potrzebne, nie tylko z gospodarczych powodów. Jako że sam mieszkam pod lasem, wiem także, że po wycinkach diabeł nie zawsze okazuje się tak straszny, jak go malowano. Ale niech nas ktoś o tym diable zawczasu informuje i pokazuje, że nie jest straszny!
Lasy Państwowe to nie jest biedna instytucja. Ma pieniądze na służby prasowe, na las tablic informacyjnych, które często służą autopromocji. To niech znajdzie też czas i pieniądze na spotkania z mieszkańcami, by tłumaczyć im sens swych działań w pobliżu domów.
