https://expressbydgoski.pl
reklama
MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Kulką go! Kulką!

Tomasz Boguszewicz
Do niedawna paintball był sportem niszowym, drogim i dostępnym grupce zapaleńców. Jednak miłośników strzelania do siebie kulkami z farbą ciągle przybywa.

Do niedawna paintball był sportem niszowym, drogim i dostępnym grupce zapaleńców. Jednak miłośników strzelania do siebie kulkami z farbą ciągle przybywa.

<!** Image 2 align=right alt="Image 21148" >Historia tego sportu zaczęła się niemal dokładnie 25 lat temu. W maju 1981 trzech przyjaciół: Bob Gurnsey, Hayes Noel i Charles Gaines z Hampshire (USA), wpadło na pomysł, by pobawić się pneumatycznymi karabinkami używanymi do oznaczania bydła. 27 czerwca 1981 rozegrano pierwszą w historii grę w paintball. Wzięło w niej udział 12 zawodników. Sprawa nabrała rozgłosu, grą zainteresowały się media. Pomysł chwycił - już w 1982 powstały pierwsze profesjonalne pola do gry, rok później odbyły się pierwsze zawody w nowej dyscyplinie, zwanej jeszcze wtedy „National Survival Game”, czyli Narodowa Gra Przetrwania. Do połowy lat 80. paintballem zaraziły się Australia i Wielka Brytania. Z początkiem lat 90. bakcyla połknęła Europa. Wokół nowego sportu powstał przemysł i specjalistyczne firmy, które dziś zarabiają setki milionów dolarów.

Po pierwsze bezpieczeństwo

- Jeszcze do niedawna panowało przekonanie, że to sport niedostępny, drogi i dla maniaków - mówi Ireneusz Koszek, kapitan bydgoskiej drużyny paintballowej „Kamikaze”. - Tymczasem to rozrywka dla każdego. Całkowicie bezpieczna, jeśli pamięta się o kilku podstawowych zasadach. Kontuzji jest mniej niż w piłce nożnej - zapewnia. Do wzrostu popularności paintballa przyczyniło się także wejście Polski do Unii Europejskiej. Ceny sprzętu i wyposażenia, nieobciążone cłem, spadły. Komplet sprzętu dla gracza można kupić już za kilkaset złotych. - Konieczna jest maska na twarz. Przeznaczona wyłącznie do paintballa, z atestem. Ceny zaczynają się od około 120 złotych. Nie wchodzą w grę żadne gogle narciarskie i inne wynalazki - zaznacza Sławomir Kubiński, jeden z bydgoskich graczy z najdłuższym stażem. - Do tego butla z gazem, który napędza mechanizm „markera”, z którego strzelamy. Unikamy nazywania ich „bronią”. Paintball to sport, zabawa. Nie powinien kojarzyć się z wojną - wyjaśnia.

W lesie i na sportowo

Paintball dzieli się na dwie odmiany - speedball sportowy i paintball leśny. Pierwsza to gra na małym, ograniczonym siatką polu z dmuchanymi przeszkodami. Drużyny liczą po trzech lub pięciu zawodników. Mecze trwają najwyżej kilka minut. Celem jest „zdjęcie” całej drużyny przeciwnika lub przejęcie ich „flagi”. Gracze speedballowi rywalizują w kilku ligach. Najbardziej prestiżowe są europejskie rozgrywki Centrurio Circuit. W Polsce działają, między innymi, ligi PPLH (drużyny po trzech graczy) i PPHL (pięciu). W speedballu gra się szybko, liczy się refleks i współdziałanie drużyny. Używa się „mercedesów” wśród sprzętu. Szybkostrzelność sięga do 30 kulek na sekundę, działaniem markera steruje elektronika. Ceny mogą szokować - najlepsze modele kosztują 5-7 tys. złotych. Razem z odpowiednim ubiorem, ochraniaczami, maską, butlą z gazem (z kewlaru - dla zmniejszenia wagi) i innymi gadżetami na wyposażenie można bez problemu wydać 10 tys. zł.

Inaczej gra się w lesie. Uczestników jest więcej, strzela się mniej. Królują maskujące ubrania, wielominutowe podchody, zasadzki i czajenie się. Gracze ustalają scenariusze rozgrywki - na przykład zdobywanie bazy przeciwnika, ochronę wyznaczonego punktu. - Co tylko przyjdzie do głowy. Nie ma żadnych ograniczeń - mówi Michał Szukalski, gracz z Bydgoszczy. Prosty marker, który w zupełności wystarczy na tego typu granie, można kupić już za ok. 300 zł. Najtańsze kulki kosztują 7-8 groszy za sztukę.

Nie można bać się siniaków

- Gra wymaga przede wszystkim myślenia. Nie wygra sam sprzęt. Dobry gracz z byle czym w rękach jet groźniejszy od kilku z markerami za fortunę - uważa Sławomir Kubiński. Jak przyznaje z uśmiechem, każdy nowicjusz w tym sporcie chce być jak Rambo. - Wszyscy się szybko przekonują, jak niewiele można zrobić samemu. Czy to w lesie, czy na polu speedballowym. Dlatego paintball jest tak popularny na imprezach integracyjnych. Uczy współdziałania. - No i to sport nie tylko dla facetów - dodaje Anna Kamińska z Torunia. - Na pierwszą grę namówili mnie koledzy. Czy polecam to innym dziewczynom? Zdecydowanie. Czy boli? Oczywiście. Ale nie można bać się siniaków -mówi.

By zagrać w paintball, oczywiście nie trzeba kupować własnego sprzętu. Komplet wyposażenia można wynająć. Chętni poszukujący wrażeń w Toruniu mogą skontaktować się z graczami ze stowarzyszenia Pro Paint: www.pro-paint.pl. W Bydgoszczy zaprasza drużyna „Kamikaze”: www.kamikaze.info.pl. Niezdecydowani mogą też przyjść popatrzeć - 23 kwietnia w bydgoskim Myślęcinku odbędzie się turniej ligi PPLH.

Wróć na expressbydgoski.pl Express Bydgoski