https://expressbydgoski.pl
reklama
MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Uwaga, leci kolorowa kulka

Tomasz Boguszewicz
Uderzenie kulki potrafi zaboleć. Siniaki to nieodłączny element tego sportu. Jednak miłośnicy paintballa nie zamieniliby na nic adrenaliny, którą wyzwala ta gra.

Uderzenie kulki potrafi zaboleć. Siniaki to nieodłączny element tego sportu. Jednak miłośnicy paintballa nie zamieniliby na nic adrenaliny, którą wyzwala ta gra.

<!** Image 1 align=left alt="Image 5148" >- Czasem bywa tak, że sytuacje, które w czasie gry wydają się ciągnąć długo, tak naprawdę trwają kilka sekund. Tak działa adrenalina. Wszystko dzieje się jakby w zwolnionym tempie – uśmiecha się Ireneusz Koszek, kapitan drużyny paintballowej Kamikaze z Bydgoszczy. Jego, członków drużyny i ich kolegów połączyło zamiłowanie do starć na karabinki z farbą.

- To nie tak. Nie używamy określeń „broń” czy „karabinek”. Strzelamy z markerów. Paintball to sport, który nie powinien mieć nic wspólnego z militariami – wyjaśnia Krzemko Zomrowski, zawodnik Kamikaze.

Skąd się to wzięło?

Pomysł strzelania do siebie farbą narodził się w 1981 roku w USA. Trzech przyjaciół - Charles Gaines, Hayes Noel i Robert Gurnsey z nudów wymyśliło nową zabawę. Zaczęło się od katalogu, w którym reklamowano przeznaczone dla farmerów pistolety do znakowania bydła. W pierwszej grze uczestniczyło 12 osób. Wszyscy „połknęli bakcyla” i na jednej rozgrywce się nie skończyło.

Nowa dyscyplina szybko zdobywała rozgłos, powstały firmy produkujące sprzęt. Po eksplozji paintballa w USA, przeniósł się on na cały świat. Branżowe produkty to teraz całkiem pokaźna gałąź przemysłu zajmującego się sportami ekstremalnymi. Czerpie on z gry pokaźne zyski. Nie jest rzadkością, że profesjonalny marker na kulki z farbą kosztuje ponad pięć tys. zł. Oczywiście proste modele można kupić już za 200-300 zł. Do tego należy zaopatrzyć się w maskę i zbiornik gazu, który napędza mechanizmy markera. Przydają się ochraniacze i inne gadżety.

- Nie jesteśmy chłopcami, którzy bawią się w wojnę. Większość członków drużyny ma około 30 lat. Po prostu ten sport daje nam mnóstwo satysfakcji – uśmiecha się kapitan Kamikaze.

Bydgoska drużyna jest doskonale znana nie tylko w kraju. Kamikaze uczestniczy w rozgrywkach międzynarodowej ligi Centurio Circuit. Bydgoszczanie jeździli na turnieje do Chorwacji, na Ukrainę i na Węgry. W europejskiej lidze zajmują 10 miejsce na 103 drużyny.

W dresie i w lesie

Paintball ma dwie główne odmiany. Gra na ograniczonych siatką polach, wypełnionych najczęściej dmuchanymi przeszkodami, to speedball, czyli paintball sportowy. Gra się w drużynach po trzy lub pięć osób. Obowiązuje zakaz noszenia moro, żadnych skojarzeń wojskowych. Stroje zazwyczaj kolorowe, a gry bardzo szybkie i intensywne. Zazwyczaj trwają nie dłużej niż 3 minuty. Używając dobrej klasy markera zawodnik w czasie jednego starcia może wystrzelić kilkaset kulek z farbą.

<!** Image 2 align=right alt="Image 5149" >Swoich zwolenników ma także leśna odmiana gry. Wolno nosić kamuflaż typu wojskowego, gra toczy się wolniej, wielkie znaczenie ma taktyka.

- Gry w terenach naturalnych mogą trwać całymi godzinami, mają wiele z podchodów. Szturmuje się pozycje przeciwnika, atakuje budynki. Taka zabawa w wojsko – uśmiecha się Sławek Kubiński, najbardziej znany w Bydgoszczy leśny paintballista.

Gracze walczący w terenie często wyposażeni są w krótkofalówki, wielu używa celowników optycznych. Zdarzają się markery wyposażone w tłumiki.

Można się wyżyć

Jak tłumaczą fani kulki z farbą, gra jest całkowicie bezpieczna. Grać może każdy, oczywiście z zachowaniem zasad bezpieczeństwa, czyli w przeznaczonej tylko do paintballa masce. Walory gry doceniło wiele firm organizujących wyjazdowe szkolenia. Paintball jest znakomitym przykładem gry integracyjnej, uczącej zespołowego współdziałania.

Wróć na expressbydgoski.pl Express Bydgoski