Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Kto zapłaci za rurę i słup energetyczny na terenie spółdzielni?

Sławomir Bobbe
Sławomir Bobbe
Spółdzielnie czasem dogadują się z dostawcami mediów i płacą mniej za ich usługę. Innym razem sprzedają grunty, na których powstała infrastruktura
Spółdzielnie czasem dogadują się z dostawcami mediów i płacą mniej za ich usługę. Innym razem sprzedają grunty, na których powstała infrastruktura Tomasz Czachorowski
Spółdzielnie mieszkaniowe rozpoczynają negocjacje z dostawcami mediów. Chcą, by ci płacili za infrastrukturę, znajdującą się na spółdzielczych terenach. W grę wchodzić mogą miliony złotych.

Sygnał do ofensywy dała jedna z katowickich spółdzielni mieszkaniowych, której prezes wyliczył, że może otrzymać nawet milion złotych z opłat, które - jego zdaniem - powinni wnieść do kasy spółdzielni dostawcy energii. Rozpoczął negocjacje i dostał, co chciał. Jak dogadały się spółdzielnie w Bydgoszczy i czy mogą coś zyskać od energetyki, wodociągów czy elektrowni?

- Regulujemy te sprawy już na etapie inwestycji. Zwykle ustalamy służebność na rzecz dostawcy mediów, dzięki temu płacimy mniej za doprowadzenie mediów i przyłącza. Porozumienie jest więc korzystne dla obu stron - dostawców mediów i spółdzielców - uważa Wiesław Gęsikowski, prezes Pomorskiej Spółdzielni Mieszkaniowej w Bydgoszczy.
[break]
Prezes podkreśla, że ewentualne sporne kwestie mają swoje źródło jeszcze w latach 70. zeszłego wieku, kiedy często stawiano na przykład słupy energetyczne, nie pytając nikogo o zgodę i nie dbając o to, do kogo należy ziemia.

Opłaty są zasadne

- Oczywiście zasadne jest, by - jeśli dane media nie służą wyłącznie spółdzielcom - ale także na przykład podmiotom gospodarczym, a idą przez nasz teren, pobierać za to opłaty. U nas jednak tego typu przypadki występują sporadycznie i zawsze są negocjowane z energetyką czy wodociągami - podkreśla Wiesław Gęsikowski.
- Ustawa o gospodarowaniu gruntami mówi o tym, że jeśli dana sieć nie zasila wyłącznie obiektów spółdzielczych, tylko korzystają z niej inni odbiorcy, należy się odszkodowanie lub opata dzierżawna - mówi Marek Magdziarz, prezes Spółdzielni Mieszkaniowej „Budowlani” w Bydgoszczy. - My uregulowaliśmy sprawy w ten sposób, że sprzedaliśmy energetyce grunty, na których stoją ich stacje i w ten sposób rozwiązaliśmy problem, zanim właściwie się pojawił. Z telewizjami kablowymi umawiamy się tak, że jeśli chcą tworzyć infrastrukturę, to nie może być to kosztem mieszkańców. W sumie na terenie całej spółdzielni mamy kilka służebności gruntowych, ale to drobne, kilkusetzłotowe umowy.

Płacimy, ale zarządowi dróg

Umowy, jeśli mamy je podpisane, dotyczą terenów leśnych i tzw. terenów zamkniętych (np. PKP). Zdecydowana większość rur, będących własnością MWiK, znajduje się na terenach gminnych, stąd jedyne opłaty wnoszone przez MWiK, to te na rzecz Zarządu Dróg Miejskich i Komunikacji Publicznej za rury umieszczone w pasie drogowym - wyjaśnia Marek Jankowiak, rzecznik miejskiej spółki. - Nie mamy możliwości śledzenia wszystkich zmian, w wyniku których zmieniają się właściciele rur. Nie wszystkie rury należą dziś do „Wodociągów”. Z naszych informacji wynika, że rury znajdujące się na terenach spółdzielczych, to przede wszystkim przyłącza, a te - w myśl przepisów - są własnością spółdzielni. Sieci na terenach prywatnych budujemy tam, gdzie jest ustanowiona nieodpłatna służebność.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!