Królowa Rzek się dusi!

W okolicach zakładów Anwil we Włocławku wypłynęły do Wisły tysiące metrów sześciennych oleju opałowego. Plama substancji została zauważona dopiero w okolicach Nieszawy.

<!** Image 2 align=right alt="Image 70689" sub="Po trzech godzinach od wycieku ogromna plama oleju dotarła do Torunia. /Mapka: TVN 24">- Nastąpiło rozszczelnienie rurociągu, wypełnionego produktami ropopochodnymi. Jest to nitka łącząca rafinerię z Płocka ze zbiornikami w Nowej Wsi Wlk. Do awarii (korozji?) doszło na lewym brzegu rzeki. Natychmiast zamknięto zasuwy na rurze, której średnica wynosi 32,4 cm - powiedział nam Paweł Frątczak, rzecznik KG PSP.

Wczoraj wieczorem toruńscy strażacy przy pomocy jednostek z całego województwa i regionów sąsiednich przygotowywali się do postawienia zapory na Wiśle. Wśród nich było około 200 słuchaczy Szkoły podoficerskiej z Bydgoszczy wyposażonych w zapory sorbacyjne.

Ekipy ratownicze zastanawiały się nad optymalnym miejscem postawienia zapory na rzece, analizując jej brzeg we wszystkich gminach między Włocławkiem a Toruniem. Ostatecznie wybrano nabrzerze na wysokości mostu kolejowego przy toruńskim Bulwarze Filadelfijskim. W tym miejscu Wisła zakręca, co powinno pomóc wyłapać plamę oleju w możliwie wąskiej części nurtu rzeki. Istotny jest również fakt, że głębokość Wisły jest tutaj największa - ok. 14 metrów. Gdyby w Toruniu nie zatrzymano plamy, strażacy rozważali budowę kolejnych zapór w Solcu Kujawskim, a nawet tuż przed Bydgoszczą. Na zaporze we Włocławku ograniczono przepływ wody, co ma ułatwić akcję ratowniczą.

<!** reklama>Toruńska zapora powstała około godziny 22. W tym momencie wielokilometrowa plama prawdopodobnie mijała osiedle Rubinkowo. Według fachowców, na każdym kilometrze brzegu Wisły osadza się co najmniej jedna tona oleju. Podobnego rozmiaru katastrofy ekologicznej nie pamiętają najstarsi strażacy. Jej skutki są trudne do przewidzenia.

Jak mówi Paweł Frątczak, mieszkańcy są bezpieczni i nie ma zagrożenia dla ujęć wody. Toruń zaopatruje wodociągi z rzeki Drwęcy. Podobnie jest w Bydgoszczy, gdzie ujęcia wody mieszczą się na Brdzie i w studni głębinowej w Lesie Gdańskim.

Rurociąg Płock-Nowa Wieś Wielka, w ubiegłych latach był wielokrotnie obiektem działań złodziei paliwa, którzy nawiercali rurę, próbując ukraść znajdujący się wewnątrz olej. Awaria przydarzyła się jednak na tzw. nitce bezpieczeństwa, wyłączonej z eksploatacji. Jutro zamieścimy szerszą relację z akcji strażaków ze zdjęciami.(jkieł)