W jej budynkach wodociągi zamontowały 19 dystrybutorów, a amatorzy kranówki otrzymali w prezencie gustowne, szklane butelki, żeby nie zaśmiecać uczelni plastikowymi pojemnikami.
Podoba mi się ta akcja i chętnie widziałbym jej kontynuację na innych bydgoskich uczelniach. Prowadząc zajęcia ze studentami dziennikarstwa na Uniwersytecie Kazimierza Wielkiego, już parę miesięcy temu zauważyłem, że butelki na wodę stały się nieodłącznym wyposażeniem młodych ludzi. Zapanowała na nie swoista moda. Niestety, młodzi ludzie na bydgoskim UKW nie uznają walorów smakowych i zdrowotnych naszej wody z kranu. Dlatego też nie używają zwykłych butelek, tylko za sporą kwotę kupują butelki z filtrami.
Próbowałem kiedyś podpytać moich studentów, po co ten wydatek, skoro Miejskie Wodociągi i Kanalizacja w Bydgoszczy regularnie zlecają badania swojej wody i wyniki są bardzo dobre. W odpowiedzi usłyszałem, że nie wierzą w te wyniki i nie zamierzają pić kranówki bez filtrowania. Wynika z tego, że popularyzacja picia kranówki wymaga dalszych zabiegów. Dobrze, że się za to zabrano na politechnice.
