Jest oczywiste, że żaden rodzic nie jest w stanie przez cały czas kangurować, czyli trzymać dziecko skóra przy skórze. Po pierwsze, kiedyś musi odpocząć. Po drugie, takie maluchy często podłączone są do specjalistycznej aparatury.
PRZECZYTAJ:W bydgoskim szpitalu pielęgniarki dziergają ośmiorniczki dla wcześniaków [ZDJĘCIA]
Wtedy z odsieczą przychodzą mu ośmiorniczki, czyli maskotki z bawełnianych nici przesiąknięte zapachem mamy. Niby pomysł prosty, niby nic nadzwyczajnego. A jednak ośmiorniczki robią furorę i coraz częściej pojawiają się na szpitalnych oddziałach noworodkowych.
W Bizielu za robienie takich maskotek wzięły się dwie panie pielęgniarki. Może do nich dołączysz?