https://expressbydgoski.pl
reklama
MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Kopa w krocze, i w nogi!

Zdjęcia: Jacek Smarz Tekst: Katarzyna Malinowska
Dziesiątki powtórzeń - pot ścieka po plecach, trudno złapać oddech, a to dopiero rozgrzewka przed treningiem. - Dziewczyny, ruszać się! - krzyczy instruktor. - Buty z czubem to nie wszystko, musicie umieć się bronić!

Dziesiątki powtórzeń - pot ścieka po plecach, trudno złapać oddech, a to dopiero rozgrzewka przed treningiem. - Dziewczyny, ruszać się! - krzyczy instruktor. - Buty z czubem to nie wszystko, musicie umieć się bronić!

Przewroty, ciosy, kopnięcia. Dziewczyny solidnie przykładają się do ćwiczeń. Chcą na ulicach czuć się pewnie i bezpiecznie. Właśnie ćwiczą przewrót w tył.

- Co boli? - pyta Tomasz Świerczyński, instruktor samoobrony.

<!** reklama>- Dupsko boli! - z jękiem odpowiada pani w zielonej bluzce.

- Nic się nie stanie, najwyżej pośladki się ujędrnią i nie będzie cellulitu - żartuje instruktor. - Dawać, dawać dziewczyny! Do roboty!

Kurs samoobrony dla kobiet zorganizowany przez Straż Miejską w Toruniu ma spore wzięcie. Zapisały się 42 panie. Miejsc zabrakło już w drugim dniu zapisów. W szatni tuż przed treningiem panuje harmider.

- W razie zagrożenia kopiemy w najczulszy punkt mężczyzny, czyli w krocze - żywo opowiada Marzena Krygier. - Jak to nie wystarczy, to stosujemy cios młotkowy, czyli uderzenie pięścią w głowę, walimy w nos lub w przeponę.

Jednak sztuka samoobrony to nie tylko ciosy i chwyty. Uczestniczki dowiedzą się także, jak unikać zagrożeń. - Napastnika absolutnie nie można prowokować - przekonuje Jolanta Rudzińska. - Gdy widzimy podejrzaną osobę, trzeba być czujnym i wyjąć ręce z kieszeni, żeby być gotowym na ewentualny atak.

Nagle panie zrywają się. To instruktor woła na trening. Jedna z kursantek mówi, że na rozgrzewkę może się chwilę spóźnić. Prezentuje tzw. gardę, czyli ochronę twarzy.

- Ręce muszą być otwarte, nigdy nie zaciskamy pięści - fachowo tłumaczy Joanna Bardon. Jest znawczynią tematu, bo wcześniej trenowała Krav Magę, izraelską sztukę walki. - Wtedy łatwiej złapać przeciwnika i wymierzyć cios.

Na sali nie cichną śmiechy. - Koniec żartów - Tomasz Świerczyński demonstruje, jak powinien wyglądać cios młotkowy. Z ust „przymusowej” ochotniczki wydobywa się głośne „auuu”.

- Ten kurs dopiero otworzył mi oczy. Teraz wiem, ile czyha na mnie niebezpieczeństw - wyznaje Kamila Szulc. - Jednak już w wyobraźni widzę, jak mogłabym się obronić.

Zobacz galerię: Kopa w krocze, i w nogi!

Wróć na expressbydgoski.pl Express Bydgoski