https://expressbydgoski.pl
reklama
MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Komu rybki, komu jamnika?

Dominika Kucharska
Kupno czworonożnego domownika przed urlopem to zły pomysł. Ale wakacje minęły i możemy spełnić marzenie dzieci (albo nasze) o piesku lub kotku...

Kupno czworonożnego domownika przed urlopem to zły pomysł. Ale wakacje minęły i możemy spełnić marzenie dzieci (albo nasze) o piesku lub kotku...

<!** Image 2 align=right alt="Image 131628" sub="Czekają na nowego pana w hodowli albo w schronisku dla bezdomnych zwierząt Fot Przemysław Majchrzak">Kupno zwierzęcia jednak nie może być pochopne. Podejmując taką decyzję musimy pamiętać, że przyjmujemy na siebie obowiązki, które będziemy musieli wypełniać często przez wiele lat.

Coś dla nerwusa, coś dla piechura

Pies, kot, a może legwan? Dużo bardziej niż warunki mieszkaniowe powinien decydować o tym nasz styl życia. Jesteś zabiegany, późno wracasz do domu? Myślisz, że o domowym zwierzęciu możesz zapomnieć? To nieprawda. Wiele gatunków domowych czworonogów jest idealnych właśnie dla takich jak ty. Na przykład - chomik. Ten mały gryzoń - pod warunkiem, że zostawimy mu odpowiednią ilość pokarmu i wody - może zostać sam w domu nawet przez trzy dni.

Innym gatunkiem dla zapracowanych są żółwie. Trzeba jednak pamiętać, że mogą one urosnąć do naprawdę sporych rozmiarów i z czasem trzeba będzie zagwarantować im większe akwarium.

- Kiedy ludzie idą do sklepu i kupują malutkiego żółwia, nie myślą wcale o tym, że on kiedyś urośnie. A gdy nie mieści się już w starym akwarium, jest często wyrzucany do pobliskiego strumyka czy innego zbiornika wodnego - mówi Agnieszka Wiśniewska, zastępca kierownika toruńskiego schroniska dla zwierząt.

<!** reklama>Co prawda, ryby głosu nie mają, ale jeśli wykonujesz stresujące zajęcie, to ich kupno może okazać się świetnym pomysłem. Udowodniono, że oglądanie podwodnego życia mieczyków czy neonów działa na nas uspokajająco. Dodatkowo posiadanie akwarium nie wiąże się z wieloma obowiązkami. Wystarczy karmienie jeden raz dziennie i regularne czyszczenie.

A jeśli bardzo dbasz o czystość?

- Pedantom zdecydowanie odradzałabym tchórzofretkę, która wytwarza bardzo specyficzny zapach, a pozostawiona dłużej sama, dziczeje. Może nam wtedy poniszczyć wiele rzeczy, nawet pogryźć meble - mówi Beata Gęsińska z toruńskiego Ogrodu Zoobotanicznego.

Ci, którzy lubią ruch na świeżym powietrzu i mają więcej czasu, mogą zdecydować się na psa. Ważne jest, aby nie kierować się wyglądem, tylko charakterem rasy. Przykładowo, bardzo modne ostatnio psy rasy beagle czy popularne od dawna jamniki są psami myśliwskimi, dlatego codziennie muszą mieć możliwość wybiegania się. Jeśli nie możemy im tego zapewnić, lepiej wybierzmy innego psiaka.

- Małe mieszkanie nie oznacza, że nie możemy mieć dużego psa. Pies traktuje nasz dom jedynie jako legowisko, więc jeśli zapewni mu się odpowiednio dużo ruchu podczas spacerów, na pewno nie będzie się męczył w kawalerce w bloku - tłumaczy Beata Gęsińska.

Wakacje nie last minute

Wprawdzie wakacje za nami, ale kupując zwierzę trzeba pomyśleć już o tych przyszłych. Nie wszystkie ośrodki wypoczynkowe zgodzą się gościć naszego pupila. Jeśli jesteś właścicielem rybek albo chomika, masz łatwiej, bo możesz poprosić o opiekę sąsiada lub innego znajomego. Problem pojawia się, gdy masz psa lub kota. Rozwiązaniem może być oddanie go na czas wyjazdu do hotelu dla zwierząt.

- Najwięcej klientów mamy w okresie wakacyjnym i w czasie świąt. Ludzie zostawiają zwierzęta na jeden dzień, ale zdarzają się też takie, którymi opiekujemy się i przez trzy miesiące. Naszymi gośćmi są nie tylko psy i koty, przyjmujemy też żółwie i tchórzofretki. Niestety, nie zawsze właściciel wraca po swojego pupila. I nieważne, czy jest to zwierzę rasowe czy mieszaniec. Mamy na przykład pięknego rottweilera, po którego się nie zgłoszono - mówi Martyna Krelska z hotelu dla psów i kotów „Pod Budą” w Sicienku pod Bydgoszczą.

„Nowe” czy z „odzysku”?

- Codziennie trafiają do nas kolejne zwierzęta. Rocznie przyjmujemy ich około 1500. Oczywiście najwięcej psów i kotów, ale coraz częściej dostajemy też króliki i żółwie - mówi Agnieszka Wiśniewska z toruńskiego schroniska.

Aby wziąć zwierzę ze schroniska, trzeba przejść rozmowę z pracownikiem. Musimy powiedzieć, w jakich warunkach mieszkamy (w domu czy bloku), jak dużo czasu dziennie spędzamy poza domem i czy mamy dzieci.

- Ludzie najczęściej szukają młodych zwierzaków, kierując się przekonaniem, że takie będzie łatwiej wychować. Okazuje się jednak, że to te starsze szybciej się przystosowują, ponieważ już wcześniej mieszkały z ludźmi - tłumaczy Agnieszka Wiśniewska.

Decydując się na adopcję zwierzaka ze schroniska musimy się liczyć z kosztami w granicach od 10 do 100 złotych. Najdroższe są wysterylizowane i zaszczepione duże suczki. Dodatkowo będziemy musieli powtórzyć odrobaczanie i szczepienia. Warto zaznaczyć, że adoptowanym czworonogom przysługują darmowe szczepienia przeciwko wściekliźnie.

Inne wymagania mają zwierzęta, które wcześniej były maltretowane.

- Najczęściej są przestraszone i przez to mogą być agresywne, dlatego przekazujemy je tylko osobom doświadczonym w opiece nad czworonogami - dodaje Agnieszka Wiśniewska.

Decydując się na „nowego” psa, wybierajmy sprawdzone hodowle. Unikajmy bazarowych sprzedawców, bo może się okazać, że kupiony przez nas york wyrośnie na... jamnika.

Wróć na expressbydgoski.pl Express Bydgoski