https://expressbydgoski.pl
reklama
MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Chomik nawet pod choinką nie zastąpi pieska

Katarzyna Oleksy
Chomik lub świnka morska dla dziecka, bojownik dla zapracowanych, kanarek dla osoby samotnej - świąteczne prezenty to bardzo często milutkie zwierzaki.

Chomik lub świnka morska dla dziecka, bojownik dla zapracowanych, kanarek dla osoby samotnej - świąteczne prezenty to bardzo często milutkie zwierzaki.

Nero ma dwa lata, na pierwszy rzut oka przypomina wilczura.

- Syn od zawsze chciał psa.
W ubiegłym roku stwierdziliśmy
z mężem, że syn jest już na tyle duży, że nie znudzi się psem po miesiącu. Na szczęście mieliśmy rację - mówi pani Małgorzata, która rok temu przygarnęła psa ze schroniska. Był on prezentem dla syna z okazji Bożego Narodzenia.

<!** Image 2 align=none alt="Image 162087" sub="Przed świętami największym zainteresowaniem cieszą się chomiki. Na zdjęciu: pani Daria ze sklepu „Exotic zoo” przy ulicy Gdańskiej. Fot. Tymon Markowski">

Jak twierdzą pracownicy sklepów zoologicznych, co roku przed świętami panuje u nich wzmożony ruch.

- Największym zainteresowaniem cieszą się gryzonie: chomiki, myszki. No i oczywiście rybki akwariowe - mówi Danuta Drzymulska, szefowa marketu „Exotic zoo” w Białych Błotach, która swój sklep ma również przy ulicy Gdańskiej w Bydgoszczy. Dodaje, że popularne są także jaszczurki, legwany i kraby, na które decydują się starsze dzieci.

- Chomiki najczęściej kupowane są dla najmłodszych. Wśród rybek najpopularniejsze są bojowniki, które nie wymagają zbyt dużej opieki. Kupuje się też kanarki, najczęściej dla osób starszych - usłyszeliśmy
w jednym ze sklepów. Czy zdarza się, że prezent okazuje się niechciany i wraca do sklepu?

- Do sklepu nie. Zresztą sklep nie może przyjąć takiego zwierzęcia. Nie wiemy, w jakich warunkach przebywało w domu. Może było tam dużo innych zwierząt, które były chore i chomik mógł zostać zarażony.
W takiej sytuacji inne nasze zwierzęta też są w niebezpieczeństwie. Gdy zwierzę się znudzi, najczęściej wypuszczane jest na wolność. Na przykład żółw. Kupowany jest jako malutki, ale gdy urośnie do wielkości pięści, nikomu już nie chce się nim zajmować. Wypuszczany jest do środowiska naturalnego, co zagraża żyjącemu tam żółwiowi błotnemu - mówi pan Marcin, sprzedawca
w sklepie zoologicznym i hodowca. - Najgorszy prezent to zwierzę niespodzianka. Może się okazać, że obdarowana osoba go nie chciała. Inaczej jest, gdy dziecko marzy o śwince morskiej. Wtedy można to marzenie spełnić, uświadamiając mu jednak, że to nie zabawka. Gorzej jest, gdy dziecko chce psa, a rodzic w zamian kupuje chomika. To złe rozwiązanie. Dziecko po tygodniu się znudzi. Zresztą chomik nie jest mądrym zwierzęciem. Nie przywiązuje się do nas. O wiele lepszy jest szczur, którego można wielu rzeczy nauczyć - dodaje pan Marcin.

<!** reklama>

Sprzedawcy przypominają, że zwierzę potrzebuje też osprzętu. - Chomik kosztuje około 9 złotych. Ale trzeba mu kupić klatkę, której cena waha się od 30 do 60 złotych - mówi Tadeusz Nowacki ze sklepu zoologicznego „Zoo Świętego Franciszka”. Tu też klienci nie oddają zwierząt, chociaż... - Zdarza się, że przed wakacjami zwierzęta lądują na śmietniku. I potem przynosi pani świnkę morską, która była
w reklamówce. Znalazła zwierzę, bo reklamówka szeleściła... - mówi Tadeusz Nowacki. Naprzeciwko wejścia do sklepu w klatce śpiewa kanarek. Czy rzeczywiście kupowany jest dla osób starszych? - Coś
w tym jest. Jeśli ktoś kupuje kanarka, to wiem już, jakie to pokolenie. A kiedyś kanarek był w każdym domu - dodaje pan Tadeusz.

Wróć na expressbydgoski.pl Express Bydgoski