Dlatego trudno się dziwić, że nerwy puszczają mieszkańcom Miedzynia i Prądów, którzy wytykają błędy przewoźnikowi. Niektórzy wręcz ironizują, że mają dużo szczęścia, gdy nie przegapią przystanku. Jedno jest pewne. Brudne pojazdy nie zachęcą pasażerów do przesiadania się z aut do komunikacji miejskiej, na czym miastu zależy.
Autobusami podróżuję codziennie. Mnie, jak wielu pasażerów, mało obchodzi, kto obsługuje daną linię. Regularnie płacę za sieciówkę i chcę podróżować w komfortowych warunkach. Czy to takie dziwne?