Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Kocioł za mostem Kazimierza Wielkiego. Przewróciła się furgonetka [ZDJĘCIA]

Piotr Schutta/fot.: Tomasz Czachorowski
Wypadek u zbiegu ulic Fordońskiej i ŁęczyckiejWypadek u zbiegu ulic Fordońskiej i Łęczyckiej
Wypadek u zbiegu ulic Fordońskiej i ŁęczyckiejWypadek u zbiegu ulic Fordońskiej i Łęczyckiej Tomasz Czachorowski
Trudno w to uwierzyć, ale samochód osobowy przewrócił furgonetkę, która ślizgiem przeleciała przez skrzyżowanie Fordońskiej z Łęczycką. Na szczęście nikomu nic się nie stało. Do groźnie wyglądającego wypadku doszło dziś rano ok. godz. 9.00. Jedną z pośrednich przyczyn zdarzenia może być niedziałająca tu sygnalizacja świetlna.

- Siedzimy w biurze, słyszymy huk i wylatujemy zobaczyć, co się stało. Zawsze coś się dzieje na tym skrzyżowaniu, kiedy jest wyłączona sygnalizacja. Teraz było tak samo – relacjonowali na gorąco świadkowie wypadku, pracownicy pobliskiej hurtowni.

- Czuję się już dobrze. Szok chyba minął – opowiadał naszemu reporterowi kilkanaście minut po zderzeniu kierowca dostawczego fiata ducato 55-letni Mirosław Pera. Jechał do hurtowni po materiał. Z przewróconej na lewy bok furgonetki wydostał się z trudem przy pomocy innych ludzi. Pomagających było jednak niewielu.

- Nie wiem, co jest z ludźmi. Siedzą w samochodach, patrzą i czekają. Nikt nie wysiada. Sam miałem jakiś czas temu dachowanie i było podobnie. Strasznie mnie to wkurza – mówił nam Marek Brzuska, który jako pierwszy ruszył z pomocą. - Trzymaliśmy klapę drzwi ducato w kilku. Była bardzo ciężka.

Szczęśliwie nie odniosła obrażeń również kobieta kierująca osobową toyotą avensis. Nie udało nam się z nią porozmawiać. Składała wyjaśnienia policjantom z ruchu drogowego.

Z relacji świadków wynika że auto dostawcze zjeżdżało z mostu Kazimierza Wielkiego i jechało prosto, w ulicę Łęczycką. Na skrzyżowaniu, na którym nie działała sygnalizacja gęsto było od samochodów. Mający pierwszeństwo kierowcy poruszający się ulicą Fordońską od czasu do czasu zatrzymywali się grzecznościowo, by przepuścić tych, którzy próbowali włączyć się do ruchu z drogi podporządkowanej. Tak było też w tym przypadku.

- Jechałem bardzo czujnie, bo wiem, że jak wyłączą tu światła, to zawsze coś się dzieje. Kierowcy na Fordońskiej puszczali mnie, pokazywali, że mogę jechać. Ale widocznie nie zauważyli tej toyoty. Kobieta mogła jechać stówką jak nic. Uderzyła mnie w sam środek i przewróciła moej auto. Żeby osobówką fiata ducato przewrócić? Pruła trzecim, skrajnym pasem – mówił kierowca „dostawczaka”. - Proszę zobaczyć, nie widać żadnych śladów hamowania.

Zgodnie z przepisami to on jednak został uznany winnym wymuszenia pierwszeństwa. Ukarano go mandatem w wysokości 500 złotych. Policja zatrzymała tez dowód rejestracyjny samochodu dostawczego.

Przód toyoty jest całkowicie zmiażdżony. Pękła też przednia szyba. W fiacie ducato najbardziej pognieciony jest prawy bok, miejsce, w które wbiła się osobówka.
- To dziwne, ale nie pękła nawet jedna szybka. Dobrze, że jechałem sam, bez córki. A dzisiaj rano odwoziłem ją do szkoły – dodał kierowca fiata. Ma prawo jazdy ponad 30 lat. Powiedział, że to pierwszy jego wypadek.

Fordońska była zablokowana przez pół godziny. Jest już przejezdna. Straż pożarna szybko uporała się z usuwaniem skutków zdarzenia.

Zobacz galerię: Wypadek u zbiegu ulic Fordońskiej i Łęczyckiej

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!