Kobieta wrażliwa jak... kobieta

<!** Image 3 align=none alt="Image 206777" sub="Według ustaleń naukowców, na sferę emocji kobiet wpływa wiele czynników, których wcześniej nie brano pod uwagę.">Panie są znacznie wrażliwsze od mężczyzn - głosi obiegowa opinia. Najnowsze badania prowadzone przez wiele ośrodków naukowych dowodzą, iż wrodzona delikatność jest faktem.

Niejeden poeta opiewał kobiety delikatne, wrażliwe niczym mimozy. To wyidealizowane obrazy pań, jednak faktem jest, że kobiety są wrażliwsze od mężczyzn. Potwierdzają to - na przykład - badania zespołu uczonych z Izraela i Stanów Zjednoczonych. Naukowcy przeanalizowali relacje w dużej grupie par heteroseksualnych pomiędzy 18. a 46. rokiem życia. Okazało się, że kobiety lepiej od mężczyzn potrafią opisać to, co czują do swojego partnera i co ich partner czuje do nich. Mężczyźni z kolei nie wnikają w szczegóły, ulegają stereotypom i opierają się bardziej na własnych wyobrażeniach o tym, co czują kobiety, niż na rzeczywistym rozpoznaniu sytuacji. <!** reklama>

Delikatności pań dowodzą też badania, prowadzone przez zespół dr Rity Valentino ze Szpitala Dziecięcego w Filadelfii. Prace te wykazały, że kobiety są o 100 proc. bardziej podatne na stres niż mężczyźni.

- Kobiety wykazują większą wrażliwości na kortykoliberynę, hormon wydzielany przez organizm w nerwowych sytuacjach - wyjaśnia dr Valentino. - Inne chemiczne procesy powodują, że mózgi kobiet gorzej sobie radzą z wysokim poziomem neuroprzekaźników.

Z analiz prowadzonych przez zespół badawczy University College London wynika, że kobiety spodziewając się jakiejś nieprzyjemności przeżywają to dużo silniej niż mężczyźni w takiej samej sytuacji. Poza tym panie zapamiętują to, co nieprzyjemne na dłużej niż panowie i wspominają te doświadczenia znacznie intensywniej.

- U kobiet wzmocniona reakcja emocjonalna rozciąga się na przewidywanie negatywnych zdarzeń, wpływając na ich zakodowanie w pamięci długotrwałej - wyjaśnia te kwestie dr Leun Otten z brytyjskiego zespołu badawczego.

Przypuszczalnie wspomniane czynniki sprawiają, że kobiety częściej niż mężczyźni zapadają na depresję. Kolejny dowód na taki stan rzeczy dostarczyły badania zespołu naukowców z Karolinska Institutet w Sztokholmie, kierowanego przez dr Annę-Lenę Nordstroem. Według szwedzkich ekspertów, mózg kobiety i mężczyzny różni się pod względem liczby cząsteczek serotoniny. Obecna w mózgu serotonina jest związkiem istotnym dla regulacji emocji, a zaburzenia w jej stężeniu prowadzą, między innymi, do wystąpienia depresji.

Eksperci z Szwecji wykorzystali w swych badaniach pozytronową emisyjną tomografię komputerową (PET). W ten sposób ustalono, że kobiety mają w niektórych obszarach mózgu więcej receptorów serotoninowych najpopularniejszej odmiany. Jednocześnie mózgi kobiet zawierają mniej białka, tzw. transportera, regulującego poziom serotoniny w mózgu. Używane dziś leki przeciwdepresyjne, na przykład prozac, blokują pracę białka transportera, utrzymując wyższy poziom serotoniny w mózgu.

- Te ustalenia pomogą zrozumieć, dlaczego częstość występowania depresji różni się między płciami oraz dlaczego kobiety i mężczyźni reagują czasem inaczej na leki przeciwdepresyjne - twierdzi dr Anna-Lena Nordstroem. - Opracowując leki przeciw depresji trzeba oddzielnie rozważać ich wpływ na organizm kobiety i mężczyzny.

Mówi się, że kobiety są mniej od mężczyzn odporne na ból. Zdaniem zespołu chirurgów plastycznych, kierowanego przez dr. Brandona Wilhelmiego z Southern Illinois University w Springfield, faktycznie tak sprawy się mają. Wynika to z samej budowy organizmu, ponieważ u kobiet występuje więcej receptorów odpowiedzialnych za odczuwanie bólu. Jak ustalili badacze z zespołu dr. Wilhelmiego, na 1 cm kwadratowym kobiecej skóry przypada dwa razy tyle włókien nerwowych, co w skórze mężczyzny, a właśnie poprzez te włókna odbierane są bodźce bólowe. U kobiet to średnio 34 włókna na 1 cm kwadratowy, a u mężczyzn - tylko 17. Odkrycie to wskazuje, że mniejsza tolerancja kobiet na ból ma podstawy biologiczne, a nie wyłącznie psychologiczne, jak wcześniej zakładano.

Z ostatniego spisu powszechnego wynika, że w Polsce na 100 mężczyzn przypada 108 kobiet. Z optymizmem przyjmijmy, że daje to nadzieję, iż wrażliwość i delikatność zmienią na lepsze codzienne w naszym kraju.

Fakty

Mroczna strona wrażliwości

Według ustaleń dr Susan Quilliam, brytyjskiej psycholożki, specjalistki od seksuologii i mowy ciała, lektura popularnych powieści romantycznych wpływa na to, jak kobiety oceniają fakty.

Fabuły romansów silniej wpływają na podejmowanie życiowych decyzji przez panie niż porady fachowców. Zdaniem brytyjskiej uczonej, fikcyjne przygody idealnych heroin i bohaterów z powieści zniechęcają kobiety do pracy nad trwałością swych realnych związków.